Ojciec Święty mianował biskupem pomocniczym archidiecezji poznańskiej ks. Damiana
Bryla. Nominat ma 44 lata i dotychczas był ojcem duchownym w poznańskim seminarium.
Ks. Bryl pochodzi z Jarocina. Po maturze wstąpił do wyższego seminarium duchownego
w Poznaniu, gdzie w 1994 r. przyjął święcenia kapłańskie. Studia kontynuował w latach
1996-1999 na uniwersytecie Nawarry w Hiszpanii, uzyskując doktorat z zakresu teologii
moralnej. Po powrocie do kraju pracował w Poznaniu jako duszpasterz, redaktor naczelny
czasopism „Katecheta” oraz „Teologia i Moralność”, a także jako wykładowca na Uniwersytecie
Adama Mickiewicza. Będąc duchowym opiekunem kleryków poznańskiego seminarium, kierował
Stowarzyszeniem Ojców Duchownych w Polsce, a w archidiecezji poznańskiej należał do
rady ds. formacji kapłańskiej oraz rady duszpasterskiej.
Jak stwierdził sam
biskup nominat, swoje uczucia i pragnienia chciałby streścić w trzech słowach: jestem,
dziękuję i ufam: „Jestem, to znaczy chcę być do dyspozycji, chcę odpowiedzieć na to,
do czego Pan Bóg mnie zaprasza. Chcę być i podejmować służbę dla niego tutaj, w Kościele
w Poznaniu. Dziękuję, bo wierzę, że Pan Bóg nie tylko mnie zaprosił, ale także obdarzy
mnie łaską. Bardzo Mu za to dziękuję i dziękuję też tym osobom, które się do tego
przyczyniły. Ufam, że Pan Bóg mnie nie zostawi, że jest dzisiaj ze mną i będzie zawsze,
dlatego z nadzieją patrzę w przyszłość”.
„Do tej pory była mi szczególnie bliska
troska o kleryków, księży, siostry zakonne i zakonników – dodał ks. Bryl. – Przygotowywałem
też z księdzem arcybiskupem i większą grupą materiały do katechezy dorosłych. To też
jest dla mnie ważne i bliskie. Myślę, że to jest takie fundamentalne zadanie Kościoła,
które zawsze było ważne. To znaczy najpierw umacniać tych, którzy w Kościele są, wspierać
ich i pogłębiać ich życie po to, żebyśmy razem mogli potem iść do tych, którzy gdzieś
się pogubili czy jeszcze nie usłyszeli o Panu Bogu albo odeszli z różnych powodów.
Chodzi o to, żeby nasze serca były na nich otwarte, ale najpierw my sami musimy się
umacniać, abyśmy mogli także wesprzeć innych”.