Irlandia: parlament zgodził się na aborcję dla ratowania życia matki
Irlandzki parlament przyjął wczoraj wieczorem ustawę zezwalającą na aborcję, gdy ciąża
zagraża życiu matki. Z praktycznego punku widzenia ustawa ta była zbyteczna, bo i
przy dotychczasowym jednoznacznie antyaborcyjnym ustawodawstwie kobieta mogła liczyć
na wszelką niezbędną terapię, nawet gdyby zagrażało to życiu dziecka. Jego śmierć
nigdy nie była jednak czymś zamierzonym, a jedynie niechcianym skutkiem ubocznym.
Natomiast wczorajsza decyzja parlamentu po raz pierwszy w historii Irlandii dopuszcza
możliwość aborcji, czyli świadomego zabicia nienarodzonego dziecka. I to nawet w sytuacji,
gdy życie matki nie jest zagrożone chorobą, tylko jej zamiarami samobójczymi.
Irlandzki
Kościół przyjął tę decyzję z nieukrywanym rozgoryczeniem, tym bardziej, że parlamentarzystom
odebrano prawo do głosowania zgodnie z własnym sumieniem. Premier Kenny zarządził
bowiem partyjną dyscyplinę. „Naszą największą troską jest obrona
życia i pod tym względem nic się nie zmieni – powiedział bp Brendan Leahy. – Bardzo
ważne są dla mnie słowa Papieża Franciszka, który powiedział kiedyś: «Obrona życia
to sprawa prosta i wielka. Nie zniechęcajcie się, kiedy sytuacja się pogarsza. Idźcie
naprzód!». Te słowa wskazują nam drogę. Mamy chronić życia. To musi być naszym priorytetem.
Inna kwestia to interpretacja tego nowego prawa. Nie wiemy, jak będzie ono interpretowane.
Ponadto wielu polityków wskazuje na niezgodność tego prawa z irlandzką konstytucją.
Wszyscy są ciekawi, co z tego wyniknie” – wskazał bp Leahy.