Kard. Tauran o dialogu z muzułmanami: modny, ale trudno o konkretne rezultaty
W Watykanie odbyło się spotkanie komitetu katolicko-islamskiej łączności. Jest to
jedna z form dialogu Stolicy Apostolskiej ze światem muzułmańskim. Komitet tworzą
Papieska Rada ds. Dialogu Międzyreligijnego oraz Międzynarodowe Islamskie Forum na
rzecz Dialogu, z siedzibą w Arabii Saudyjskiej. Komitet ten powstał w 1995 r. O przebiegu
spotkania rozmawialiśmy z kard. Jean-Louis Tauranem, przewodniczącym papieskiej Rady.
Kard.
Tauran: Było to już dziewiętnaste spotkanie tego rodzaju. Ma ono więc długą tradycję.
Tym razem zajmowaliśmy się tematem: „Wierzący w obliczu materializmu i sekularyzacji”.
Szukaliśmy wspólnego stanowiska w podejściu do tego tematu. Podkreśliliśmy, że życia
religijnego nie można odseparować od życia zwyczajnego. Ponieważ wierzący jest też
obywatelem, członkiem społeczeństwa. W zwyczajnym życiu istnieje komplementarność
aspektów duchowych i materialnych. I właśnie obowiązkiem nas wierzących jest pogodzenie
tych dwóch wymiarów. Wyraziliśmy też ubolewanie, że współczesne społeczeństwo, zwłaszcza
młode pokolenia, zatraciły swe duchowe korzenie. Trzeba więc się starać, by ludzkość
odzyskała życie wewnętrzne. W ubiegłą środę przyjął nas Papież i zachęcił nas, byśmy
kontynuowali naszą współpracę. W obecności Franciszka dokonała się też wymiana opinii
na temat sytuacji w Syrii. Doszliśmy do zgody, że przemoc narusza świętość ludzkiego
życia. I podkreśliliśmy, że instytucje naszych religii zarówno na szczeblu międzynarodowym,
jak i lokalnym muszą zrobić wszystko, by powstrzymać eskalację przemocy, zgodnie z
prawem międzynarodowym. Podjęliśmy też decyzję, że nasze kolejne spotkanie odbędzie
się w Maroku.
RW: Czy na tym spotkaniu wypracowano też jakieś konkretne postulaty?
Kard.
Tauran: Konkrety? To konieczność podjęcia pracy nad formacją religijną młodzieży.
Ponieważ okazuje się, że większość problemów wynika z niewiedzy. Uda się nam uniknąć
konfliktu cywilizacji, jeśli uda się nam wyjść ze stanu niewiedzy, ignorancji. Zwłaszcza
na lekcjach historii należy z szacunkiem prezentować religię innych ludzi.
RW:
A czy podjęto też temat wolności religijnej?
Kard. Tauran: Tak, podjęliśmy
kwestię wolności religijnej, wolności kultu. Oczywiście bardzo ostrożnie, ponieważ
są to sprawy bardzo delikatne. Ale z drugiej strony nie można ich pomijać milczeniem.
Myślę, że wysłuchaliśmy nawzajem swoich racji. I wszyscy są świadomi trudności. Ale
nie zostały podjęte żadne spektakularne decyzje w tej sprawie.
RW: Było to
już 19 tego rodzaju spotkanie. Czy doprowadziły one do jakichś konkretnych rezultatów?
Czego można się jeszcze po tych spotkaniach spodziewać w przyszłości?
Kard.
Tauran: Dzisiaj dialog międzyreligijny stał się bardzo modny. Podejmuje się wiele
inicjatyw, które w istocie zajmują się tym samym. To rozbudza oczekiwania, nadzieje,
które w moim przekonaniu powinny być skromniejsze. Potrzeba większej jasność w dialogu
międzyreligijnym. Ale wszystkie te inicjatywy pokazują wyraźnie, że wciąż za słabo
się znamy. Wciąż zatem musimy się poznawać i nauczyć się wzajemnego szacunku. Tymczasem
dziś wszystko jest zamierzone na pozytywne wrażenie. Wydaje się, że robimy wielkie
kroki na przód, a tymczasem już po chwili rozmowy widać, że nasza znajomość materii
jest bardzo powierzchowna, a także uwarunkowana czynnikami politycznymi, terroryzmem
itp. I wielkim problemem, który napotykamy w tym dialogu międzyreligijnym jest fakt,
że wszystkie skromne osiągnięcia, do jakich udało się nam dojść przez te lata dialogu,
za cenę wielkich poświęceń, nigdy nie znalazły odzwierciedlenia w prawie, administracji
czy w życiu normalnych ludzi. Dialog międzyreligijny pozostaje czymś bardzo elitarnym.
Trzeba znaleźć sposób na to, by te osiągnięcia elit, skromne, ale jednak osiągnięcia,
dotarły do zwyczajnych ludzi, a przede wszystkim do oświaty, do szkół, na uniwersytety,
do administracji, do prawodawstwa itd.