25 tys. osób przeszło 9 maja ulicami Ottawy w 16. Narodowym Marszu w Obronie Życia.
To rekordowa liczba uczestników tego wydarzenia, o 5 tys. wyższa niż w ubiegłym roku.
Celem marszu jest zwrócenie uwagi na problem aborcji, która w Kanadzie jest
dostępna niemalże na życzenie. Szacuje się, że od momentu jej legalizacji w 1969 r.
w kanadyjskich klinikach aborcyjnych zginęło ok. 4 mln dzieci. W tym roku szczególną
uwagę poświęcono zabójstwom nienarodzonych ze względu na ich płeć. Przyczyną tego
strasznego procederu są zdaniem kanadyjskiej Organizacji na rzecz Życia i Rodziny
„głęboko zakorzenione uprzedzenia kulturowe” związane z chęcią posiadania męskiego
potomstwa. Rekordowa liczba zwolenników życia zebrała się przed budynkiem parlamentu
w Ottawie, gdzie domagano się od władz, aby te stanęły po stronie niewinnych i bezbronnych,
którzy sami nie mogą walczyć o swoje prawa.
Zdecydowaną większość uczestników
marszu stanowili młodzi. „Kultura życia wciąż się rozwija” – przekonuje Matt Wojciechowski,
rzecznik Kampanii na rzecz Życia.