Podczas Mszy na Placu św. Piotra Papież Franciszek udzielił sakramentu bierzmowania
„Duch Święty przemienia nas naprawdę i chce, także poprzez nas, przemieniać świat,
w którym żyjemy”. Ten najnowszy papieski wpis na Twitterze najlepiej podsumowuje to,
co Franciszek powiedział dzisiaj młodym. Papież sprawował Mszę na Placu św. Piotra,
w której uczestniczyło blisko 100 tys. osób, głównie młodzieży. Podczas liturgii Ojciec
Święty udzielił 44 osobom sakramentu bierzmowania. Pochodzą one z 22 krajów, większość
z nich to młodzież. Najmłodsi (Nigeryjczyk, dwoje Włochów i Rumun) mają po 11 lat,
a najstarsza z przystępujących do bierzmowania – 55 i pochodzi z Republiki Zielonego
Przylądka.
W homilii Franciszek zaproponował rozważenie trzech myśli. W pierwszej
odniósł się do drugiego czytania z Apokalipsy. Jest w nim mowa o mistycznym widzeniu
nowego nieba i nowej ziemi, gdzie wszystko przekształcone jest, jak mówił Papież,
w dobro, piękno i prawdę. To jest właśnie działanie Ducha Świętego, który przynosi
Bożą nowość. A wizja św. Jana przypomina nam, że wszyscy jesteśmy w drodze do niebieskiej
Jerozolimy, gdzie będziemy mogli oglądać oblicze Pana i być z Nim na zawsze, w Jego
miłości.
„Nowość Boga nie jest podobna do nowości doczesnych, które wszystkie
są tymczasowe, przemijają, ale wciąż bardziej się do nich dąży – wskazał Franciszek.
– Nowość, jaką Bóg obdarza nasze życie, jest ostateczna, dotyczy nie tylko przyszłości,
kiedy będziemy wraz z Nim, ale także teraźniejszości: Bóg czyni wszystko nowym, Duch
Święty przemienia nas naprawdę i chce przemieniać świat, w którym żyjemy, także poprzez
nas. Otwórzmy temu Duchowi drzwi, dajmy się Mu prowadzić, pozwólmy, aby nieustanne
działanie Boga uczynniło nas nowymi ludźmi, ożywianymi Bożą miłością, którą daje nam
Duch Święty!”.
W kolejnej myśli Papież wrócił do pierwszego czytania z Dziejów
Apostolskich, gdzie Paweł i Barnaba stwierdzają, że „przez wiele ucisków trzeba nam
wejść do królestwa Bożego” (Dz 14, 22).
„Droga Kościoła, a także nasza osobista
droga chrześcijan, nie zawsze jest łatwa; napotyka na trudności, uciski – mówił dalej
Franciszek. – Naśladowanie Pana, zgoda na to, by Jego Duch przekształcał nasze strefy
cienia, nasze zachowania niezgodne z wolą Bożą i obmył nasze grzechy, to droga, która
napotyka wiele przeszkód, poza nami, w świecie, w którym żyjemy, i także w naszych
wnętrzach, w sercach (...). Ale trudności, uciski są częścią drogi, aby dotrzeć do
chwały Bożej, tak jak miało to miejsce w przypadku Jezusa, który został uwielbiony
na krzyżu. Napotkamy je zawsze w życiu! Nie zniechęcajcie się: mamy siłę Ducha, by
pokonać nasze udręki!”.
Ostatnia myśl papieskiego kazania była wezwaniem skierowanym
do wszystkich, a zwłaszcza do mających otrzymać sakrament bierzmowania: „Trwajcie
na drodze wiary z mocną nadzieją w Panu”.
„Na tym polega tajemnica naszej
drogi! On daje nam odwagę, by iść pod prąd – stwierdził Ojciec Święty. – Słyszycie
dobrze, młodzi? Idźcie pod prąd, to dobrze wpływa na serce, ale potrzeba odwagi, by
iść pod prąd i On nam da tę odwagę. Nie ma takich trudności, ucisków, nieporozumień,
które mogłyby nas przerażać, jeśli trwamy zjednoczeni z Bogiem, tak jak latorośle
są złączone z winnym krzewem, jeśli nie utracimy przyjaźni z Nim, jeśli dajemy Jemu
coraz więcej miejsca w naszym życiu. Powinno to mieć miejsce także, wręcz nade wszystko,
jeśli czujemy się biedni, słabi, grzeszni, ponieważ Bóg daje siłę naszej słabości,
bogactwo naszemu ubóstwu, nawrócenie grzechowi. Pan jest tak miłosierny, że jeśli
do niego pójdziemy, to zawsze nam przebaczy. Ufajmy w Boże działanie!”.