W wieku 97 lat zmarł dzisiaj chiński biskup Aloyisius Jin Luxian. Z nominacji Pekinu
był ordynariuszem Szanghaju, a z woli Papieża, po pojednaniu ze Stolicą Apostolską,
jedynie biskupem pomocniczym tego miasta. W wieku 22 lat wstąpił do jezuitów. Kształcił
się we Francji i w Rzymie. Po powrocie do Chin pracował w Szanghaju. W 1955 r. został
aresztowany. Z więzienia wyszedł po 17 latach i podjął współpracę z reżimem, który
pozwolił mu otworzyć seminarium duchowne w Szeszan.
W 1985 r. ks. Jin bez zgody
Papieża został wyświęcony na biskupa pomocniczego Szanghaju. Trzy lata później reżim
mianował go ordynariuszem tego miasta. Rok wcześniej prawowity ordynariusz Szanghaju,
kardynał in pectore Gong Pinmei, skazany na dożywocie i po 33 latach wypuszczony
na wolność, został odesłany do Stanów Zjednoczonych na leczenie. Tymczasem bp Jin,
jako uznany przez państwo ordynariusz, podjął się odnowy struktur Kościoła. Remontował
świątynie, zabiegał o formację seminarzystów i katolickie publikacje. Dzięki wpływom
w Pekinie udało mu się sprowadzać do seminarium profesorów spoza Chin komunistycznych.
Byli wśród nich ks. Joseph Zen, późniejszy biskup Hong Kongu i kardynał, oraz ks.
Savio Hon, aktualny sekretarz watykańskiej Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów.
W
2005 r. w wieku 89 lat bp Jin pojednał się ze Stolicą Apostolską, która uznała go
za biskupa pomocniczego. Od kilku miesięcy przebywał w szpitalu. Zmarł odizolowany.
Władze zabraniały bowiem jakichkolwiek wizyt.
Nie jest jasne, jak będzie wyglądał
pogrzeb bp. Jina. W ubiegłym roku ordynariusz Szanghaju bp Xin Wenzhi z niewyjaśnionych
przyczyn złożył rezygnację. Po porozumieniu z Pekinem Stolica Apostolska mianowała
koadiutora bp. Taddeo Ma Daqina, który jednak po przyjęciu święceń wystąpił z Kościoła
patriotycznego i znajduje się w areszcie domowym. Zdaniem agencji AsiaNews w takiej
sytuacji pogrzebem bp. Jina zajmą się same władze.