„Picasso będzie gościł Jezusa” – tak niektóre lokalne media zapowiadały obchody Niedzieli
Miłosierdzia Bożego w Chicago. Nabożeństwo z Koronką do Bożego Miłosierdzia po angielsku
i po polsku odbyło się bowiem na najbardziej znanym placu miasta Daley Plaza, przed
budynkiem urzędu miejskiego, gdzie znajduje się słynna rzeźba Pabla Picassa. Nabożeństwo
było ukoronowaniem dziewięciu dni czuwania modlitewnego przed ustawionym na czas nowenny
wizerunkiem Jezusa Miłosiernego o rozmiarach 2 na 3 metry. Inicjatorem wydarzenia
już po raz trzeci była grupa prawnicza The Thomas More Society.
„Niektórzy
zastanawiają się, dlaczego nie mamy ludzi w kościołach. Dlatego, że ludzie Kościoła
nie wychodzą z Ewangelią na ulice miast” – powiedział Michael Sullivan, organizator
wydarzenia. Jedną z intencji setek modlących się było nawrócenie miasta, kraju i świata.
Nowością
tegorocznej nowenny były noszone przez jej uczestników identyfikatory z pytaniem:
„Czy potrzebujesz modlitwy?”. „Podchodzili do nas ludzie chorzy na raka i udający
się na rozprawy sądowe” – powiedział Michael Sullivan. W budynku, przed którym ustawiony
był obraz Jezusa Miłosiernego, znajduje się bowiem między innymi sąd miejski. „Najbardziej
wzruszająca była para latynoskich imigrantów. Byli w drodze na rozprawę o wysiedlenie
ich z domu. Później dowiedzieliśmy się, że sąd umorzył ich sprawę” – stwierdził Michael
Sullivan.
Ogromną większość uczestników niedzielnego nabożeństwa stanowili
Polacy z Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Lombard na przedmieściach Chicago. Po zakończonej
modlitwie uczcili oni święto tańcem i czerwonymi balonami, które wzbiły się w niebo
z przymocowanymi do nich obrazkami Jezusa Miłosiernego.
„Modlitwa w publicznych
miejscach w Stanach Zjednoczonych nabiera obecnie, w czasie zagrożenia wolności religijnej,
ogromnego znaczenia” – stwierdził Michael Sullivan.
Organizatorzy zapowiedzieli,
że od przyszłego roku zamierzają rozszerzyć akcję również na inne miasta Stanów Zjednoczonych.