W Wielką Sobotę, po długich procesjach, w Avili zapadła cisza. Podobnie jest w innych
miejscowościach w Hiszpanii. Po 20 godzinach nieustannego bicia zamilkły też słynne
bębny w miejscowości Calanda. Tzw. tamborada ogłosiła światu śmierć Jezusa
na krzyżu.
Wielka Sobota to przede wszystkim dzień ciszy, skupienia i odpoczynku
po długich procesjach. Ostatnie, jakie wychodzą dzisiaj na ulice, poświęcone są głównie
Matce Bożej Bolesnej, La Dolorosa, oraz Samotnej, La Soledad. Pokutnicy
ubrani są zwykle na czarno na znak żałoby.
W Avili wychodzi po południu procesja
Matki Bożej Soledad, czyli Samotnej. Idą w niej wyłącznie kobiety ubrane
żałobnie i mające na głowie słynną hiszpańską mantylę. W ten sposób łączą się one
z boleścią Matki Bożej, która w samotności (soledad) opłakuje śmierć Syna.
Mantyla (z łac. mantellum – okrycie) to odmiana koronkowego welonu, która
okrywa głowę i ramiona. Przytrzymywana jest na włosach przez wysoki kok z tyłu głowy
oraz ozdobny grzebień. Czarną mantylę nosi się zazwyczaj w Wielkim Tygodniu, natomiast
białą – w Poniedziałek Wielkanocny. Mantyle, niekiedy bardzo kosztowne, przekazywane
są w linii żeńskiej z pokolenia na pokolenie. Procesja obchodzi mury Avili w skupieniu,
choć pewne elementy już zapowiadają radość wielkanocnego poranka.
Ciekawostką
Wielkiej Soboty w Hiszpanii, a konkretnie w Maladze, jest Bractwo Najświętszego Chrystusa
od Dobrej Śmierci i Matki Bożej Samotnej, które spotyka się dzisiaj w parafii Santo
Domingo na tzw. „celebracji samotności Maryi”. Jest to pozostałość po Mszy, która
na mocy specjalnego przywileju nadanego ok. 250 lat temu przez Benedykta XIV, była
odprawiana właśnie w Wielką Sobotę jako dziękczynienie za uratowanie marynarzy u wybrzeży
Malagi za wstawiennictwem Matki Bożej. Była to jedyna Msza w tym dniu na całym świecie.
Obecna celebracja została zatwierdzona przez Jana Pawła II.
Polacy tradycyjnie
niosą dzisiaj do kościoła tzw. “święconkę” i gotowi są pokonać w tym celu nawet ponad
sto kilometrów. Świątynie są pełne, co pozwala zobaczyć jak wielu rodaków przebywa
w Hiszpanii. Pięknie przybrane koszyczki, kolorowe pisanki, a niekiedy także krakowskie
stroje dzieci, budzą duże zainteresowanie w metrze czy autobusie.