Również drugiego dnia konklawe wierni licznie gromadzili się na placu św. Piotra,
by wspólnie oczekiwać na wyniki głosowania kardynałów. Przed bazyliką, mimo deszczu
i niepogody, można spotkać także wielu Polaków. Kiedy w południe nad Kaplicą Sykstyńską
pojawił się czarny dym, wśród tłumu rozległy się głosy zawodu:
„Szkoda, że
czarny dym, bo sądzę, że ludzie już się mocno niecierpliwią i chcieliby poznać, kto
jest nowym Papieżem. Wszyscy są ciekawi, zniecierpliwieni, jest bardzo dużo ludzi.
Przyjdziemy na pewno, bądź będziemy czekać na kolejną sesję”.
„Zobaczyliśmy
czarny dym, ciężko w ogóle zobaczyć dym, bo jest bardzo dużo osób, wszyscy są z parasolami,
cały czas pada”.
„Większość osób prawdopodobnie dzisiaj liczyła na to, że już
w tym momencie, po trzecim głosowaniu pojawi się biały dym. Cały świat oczekuje na
swojego Pasterza. Rzeczywiście jest wiele osób, którym ten wybór nie jest obojętny”.
„Najważniejsze
jest to, żeby to był człowiek o wielkim sercu, nieważne skąd. Czekamy na Papieża,
który zjednoczy nas wszystkich, zjednoczy młodych ludzi, tak jak to właściwie robił
Jan Paweł II” – mówili dziś rodacy na Placu św. Piotra.