2013-02-28 15:51:42

Benedykt XVI o swoim następcy: „Już dzisiaj przyrzekam mu moją bezwarunkową cześć i posłuszeństwo”


Przed południem Papież spotkał się z kardynałami. Do Sali Klementyńskiej w Watykanie przybyło 144 purpuratów oraz szefowie dykasterii Kurii Rzymskiej nie należący do Kolegium Kardynalskiego. Benedykt XVI raz jeszcze dziękował im za bliskość i radę, jakimi mu służyli przez osiem lat jego pontyfikatu. Przypomniał, że przeżywali razem z nim chwile radosne, pełne światła, ale także mroczne. Zachęcił ich do modlitwy o Bożą pomoc, by Kolegium Kardynalskie wzrastało w głębokiej jedności, jako wyraz Kościoła Powszechnego.

„Chciałbym wam zostawić prostą myśl, która bardzo leży mi na sercu – mówił Papież. – Jest to myśl o Kościele, o jego tajemnicy, która stanowi dla nas wszystkich, możemy tak powiedzieć, rację i pasję życia. Pomogę sobie wyrażeniem Romano Guardiniego, napisaną właśnie w roku, w którym ojcowie Soboru Watykańskiego II przyjęli konstytucję Lumen Gentium. W swojej ostatniej książce – z osobistą dedykacją także dla mnie, zatem jej słowa są mi szczególnie drogie – Guardini stwierdza: Kościół «nie jest instytucją wymyśloną i skonstruowaną przy stoliku, ale rzeczywistością żywą. Żyje w ciągu czasu, rozwijając się, jak każda istota żywa, przekształcając się. Jednak jego natura pozostaje wciąż ta sama i jego sercem jest Chrystus». Doświadczyliśmy tego, jak sądzę, na placu św. Piotra: zobaczyć, że Kościół jest żywym ciałem, ożywianym przez Ducha Świętego i żyje rzeczywiście z mocy Bożej. Jest na świecie, ale nie ze świata: należy do Boga, Chrystusa, Ducha. Widzieliśmy to wczoraj. Dlatego prawdziwe jest też inne słynne wyrażenie Guardiniego: «Kościół rozbudza się w duszach». Kościół żyje, rośnie i rozwija się w duszach, które jak Maryja Panna przyjmują Słowo Boże i je poczynają z Ducha Świętego, oddają Bogu własne ciało i właśnie w swym ubóstwie i pokorze stają się zdolne rodzić Chrystusa dzisiaj w świecie. Przez Kościół tajemnica Wcielenia pozostaje obecna na zawsze, Chrystus nadal idzie przez czasy i wszystkie miejsca”.

Benedykt XVI zapewnił kardynałów, że nadal będzie blisko nich w modlitwie, zwłaszcza w najbliższych dniach, gdy będą na konklawe wybierać jego następcę: „Niech Pan wam ukaże to, co jest Jego wolą. A wśród was, w Kolegium Kardynalskim, jest też przyszły Papież, któremu już dzisiaj przyrzekam moją bezwarunkową cześć i posłuszeństwo”.

W imieniu Kolegium Kardynalskiego przemówił jego dziekan. Kard. Angelo Sodano nawiązał do częstych podziękowań, jakie w ostatnich dniach Papież składał swym najbliższym współpracownikom:

„Umiłowany i czcigodny Następco Piotra! To my winniśmy Tobie dziękować za przykład, jaki dawałeś nam przez tych osiem lat pontyfikatu. 19 kwietnia 2005 r. zostałeś włączony w długi łańcuch Następców Apostoła Piotra, a dzisiaj, 28 lutego 2013 r., masz nas zostawić w oczekiwaniu, że ster łodzi Piotrowej przejdzie w inne ręce. Będzie w ten sposób kontynuowana ta sukcesja apostolska, którą Pan obiecał swojemu Świętemu Kościołowi aż do czasu, gdy usłyszy się na ziemi głos anioła z Apokalipsy, który ogłosi: Tempus non erit amplius... consummabitur mysterium Dei – «Czasu więcej nie będzie... dokona się tajemnica Boża» (Ap 10, 6-7). Zakończy się wtedy historia Kościoła razem z historią świata, z nadejściem nowych niebios i nowej ziemi”.

Dziekan Kolegium Kardynalskiego skonkludował, mówiąc Papieżowi po niemiecku Vergelt’s Gott – „Bóg zapłać”. Na zakończenie spotkania Benedykt XVI pożegnał się osobiście z każdym z kardynałów.

ak/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.