Tanzania: pogrzeb zamordowanego księdza i wołanie o dialog
Chrześcijanie są wezwani do przebaczenia nawet w obliczu tak poważnych zbrodni jak
morderstwo. Mówił o tym przewodniczący episkopatu Tanzanii w czasie pogrzebu ks. Evarista
Mushiego. Został on zabity w minioną niedzielę 17 lutego w drzwiach kościoła, w którym
miał odprawiać Eucharystię. Kapłan znany był z zaangażowania w dialog międzyreligijny.
Liturgia pogrzebowa była transmitowana na cały kraj przez tanzańskie Radio Maryja.
Na
Zanzibarze tymczasem doszło do kolejnego aktu antychrześcijańskiej przemocy. Nieznani
sprawcy spalili będący jeszcze w trakcie budowy kościół protestancki w Siloam. Stojący
w tym miejscu stary kościół został rok wcześniej również zniszczony przez grupę niezidentyfikowanych
mężczyzn.
Odpowiedzialnością za eskalację przemocy kard. Polycarp Pengo obarczył
siły porządkowe, które, jak stwierdził, swą biernością zachęciły sprawców do kontynuowania
antychrześcijańskich ataków. Po ostatnim morderstwie zapowiedziano, że wszystkie kościoły
na Zanzibarze otrzymają ochronę policyjną. Przewodniczący episkopatu wezwał do zaniechania
przemocy i wejścia na drogę dialogu.
Rosną obawy, że przemoc wymierzona w wyznawców
Chrystusa może wyjść poza zdominowany przez muzułmanów Zanzibar i objąć cały kraj.
Biskupi i księża otrzymują sms-y grożące im śmiercią, muzułmanie rozpowszechniają
też płyty DVD wzywające do zabijania „niewiernych”. „Coraz częściej mówi się o Tanzanii
jako kraju muzułmańskim kierującym się prawem szariatu” – zauważa pracujący w tym
kraju ks. Maciej Braun, zmartwychwstaniec.
„Księża pracujący na Zanzibarze
rzeczywiście dostali sms-y z pogróżkami i zapowiedzią tego, że podczas świąt Wielkiej
Nocy będzie ostateczna rozgrywka z niewiernymi. Gdy spojrzeć na to, co się dzieje,
na pewno nie są to żarty. Niestety sytuacja jest nieciekawa” – podkreśla polski misjonarz
w rozmowie z Radiem Watykańskim. Jak wskazuje, napięcia wynikają m.in. z tego, że
prezydent Kikwete podczas wyborów obiecał wyznawcom islamu, iż zmieni dla nich konstytucję.
„Oni teraz chcą realizacji obietnic. Wystosowali do niego petycję, w której domagają
się m.in., by w hymnie Tanzanii nie było wezwania do Boga, chcą też, by to nie niedziela,
a piątek był dniem gwarantowanym ustawowo jako ten, w którym czci się Boga. Ponadto
chcą, by Tanzania była jednym z krajów Unii Islamskiej, czyli żeby to był kraj wyznaniowy,
muzułmański” – mówi ks. Braun. Misjonarz wskazuje, że za tymi działaniami stoją głównie
ludzie młodzi, często szkoleni w Somalii i wspierani finansowo przez państwa arabskie.
Problemem jest to, że o tej eskalacji islamskiego fundamentalizmu prawie w ogóle się
nie mówi poza granicami Tanzanii.
Zmartwychwstaniec, który w Tanzanii pracuje
od kilku dobrych lat, wskazuje na zachodzącą zmianę mentalności. „Nie są to jeszcze
otwarte prześladowania, ale coraz częściej ludzie, zamiast zapytać: «Kim jesteś i
co robisz?», pytają: «Gdzie się modlisz?»” – opowiada ks. Braun. Jako dowód zmiany
nastrojów przywołuje swoją wizytę na posterunku policji. „Była niedziela rano. Byłem
w sutannie, bo jechałem do wioski. Wszedłem i widząc nieznanych sobie policjantów
przedstawiłem się, że jestem proboszczem w miejscowym kościele. Na to zastępca szefa
posterunku, muzułmanin, odpowiedział mi wprost, bym nie przynosił tu chrześcijaństwa,
bo nie wszyscy modlą się w niedzielę. On się modli w piątek. Jasno dał mi do zrozumienia,
kto rządzi” – zaznacza polski misjonarz.