Berlin: stanowisko episkopatu w sprawie „pigułki po”
Wbrew doniesieniom niektórych niemiecki mediów episkopat nie zezwolił na używanie
tzw. „pigułki po”. Dopuszcza jedynie podawanie jej ofiarom gwałtu, i to tylko wtedy,
gdy preparat zapobiega zapłodnieniu, a nie uśmierca już zapłodnionej komórki jajowej.
Przewodniczący niemieckiego episkopatu abp Robert Zollitsch wyjaśnił, że decyzję w
tej sprawie biskupi podjęli podczas wiosennej sesji plenarnej „po starannym sprawdzeniu
moralnego i medycznego stanu rzeczy”.
Każdej kobiecie – powiedział abp Zollitsch
– należy się „pomoc ludzka, medyczna, psychologiczna i duszpasterska. Do takiej może
należeć podanie «pigułki po», jeśli ma ona działanie antykoncepcyjne, a nie wczesnoporonne”.
Przewodniczący niemieckiego episkopatu zastrzegł, że metody medyczno-farmaceutyczne,
które powodują śmierć embrionu ludzkiego, nadal są zabronione. Dodał, że „zawsze powinna
być respektowana wola kobiety”.
Podczas sesji plenarnej niemieccy biskupi potwierdzili,
że temat stosowania tzw. „pigułki po” będzie nadal badany i omawiany z ekspertami,
a każdy ordynariusz przeprowadzi rozmowy z dyrektorami katolickich szpitali i ginekologami.