Instytut Dzieł Religijnych IOR, pełniący funkcję banku watykańskiego, ma nowego prezesa.
Został nim Niemiec Ernst von Freyberg. Ma on 55 lat i posiada duże doświadczenie w
świecie finansowym. Zasiadał w radach nadzorczych wielu firm. Od ubiegłego roku jest
dyrektorem stoczni w Hamburgu. W Rzymie będzie pracował 3 dni w tygodniu.
Obsadzenie
tego stanowiska zajęło niemal rok. Poprzedni prezes IOR-u Ettore Gotti Tedeschi został
zwolniony w maju ub.r. na wniosek komisji nadzorczej, złożonej z osób świeckich. Ta
sama komisja poradziła Watykanowi, by obsadzenie tej funkcji powierzyć niezależnej
międzynarodowej agencji, która specjalizuje się w doborze kadr kierowniczych w świecie
finansowym. Tak też się stało. Zadanie to powierzono agencji Spencer and Stuart, która
po rozpoznaniu sytuacji w Watykanie przedstawiła 40 potencjalnych kandydatów. Z nich
wyłoniono najpierw sześciu, a następnie trzech, z którymi rozmawiała komisja kardynałów
nadzorująca watykański bank. Ostatecznie wybrano barona von Freyberga, którego zatwierdził
też Benedykt XVI.
Jak powiedział ks. Federico Lombardi, Ojciec Święty nie
zna osobiście nowego prezesa IOR. Zna jednak rodzinę, z której pochodzi, i wie o jego
zaangażowaniu w życie Kościoła. Ernst von Freyberg jest bowiem prezesem i założycielem
rodzinnej fundacji wspierającej Kościół we Francji, Niemczech i Austrii. Pełni też
funkcję skarbnika niemieckiej gałęzi Kawalerów Maltańskich.
„Jest to człowiek
zaangażowany w życie Kościoła jako członek Zakonu Maltańskiego. Jest też jednym z
odpowiedzialnych za organizację pielgrzymek chorych do Lourdes z archidiecezji berlińskiej.
Sam Benedykt XVI nie znał go wcześniej. Kiedy jednak zaprezentowano mu tę nominację,
powiedział, że rodzina nowego prezesa IOR-u nie jest mu obca. Nie oznacza to jednak,
że istniała jakaś osobista relacja, czy że Papież interweniował w procesie obsadzania
tego stanowiska. Po prostu musi to być rodzina, która jest w Niemczech znana” – powiedział
ks. Lombardi.
Zdaniem komentatorów wybór prezesa IOR-u z Niemiec to wyraźny
znak, że Watykan chce się odciąć od włoskiego świata finansowego i jego problemów.
Zwraca się przy tym uwagę, że włoskie instytucje nadzorcze nękały od dłuższego czasu
watykański bank, wykazując się przy tym niespotykaną w tym kraju nadgorliwością, która
budziła też zdumienie zagranicznych ekspertów od przejrzystości finansowej. Tym niemniej
warto dodać, że wśród języków, którymi włada Ernst von Freyberg, jest również język
włoski.