Przewodniczący episkopatu Włoch o potrzebie podtrzymywania pamięci o prześladowanych
chrześcijanach
Kościół nie chce uprawiać polityki, ale głosić Chrystusa. W trosce o dobro człowieka
broni zasadniczych wartości, jak życie, małżeństwo i rodzina. Mają one podstawy nie
tylko religijne, ale także racjonalne, które powinny być dla wszystkich oczywiste.
Przypomniał o tym kard. Angelo Bagnasco na rozpoczęcie trwających od 28 do 31 stycznia
posiedzenia rady stałej Włoskiej Konferencji Biskupów. Przewodniczący episkopatu Włoch
nie ograniczył się do problemów tego kraju, w którym trwa właśnie kampania wyborcza.
Mówił też o prześladowaniu chrześcijan na świecie.
Arcybiskup Genui zwrócił
uwagę, że wiele prześladowań zbiega się ze zbrojnymi konfliktami. Wskazał na nacjonalizmy
rasowe wyłaniające się ostatnio w Azji i na walki trwające w szeregu krajów afrykańskich.
Wspomniał przymusową emigrację wyznawców Chrystusa, nieraz z terenów, gdzie chrześcijaństwo
jest religią historycznie najbardziej zakorzenioną. Równocześnie w zbyt licznych krajach
zmusza się ich do ukrywania swej przynależności religijnej. Przytaczając dane ekspertów,
według których w zeszłym roku zabito na świecie ponad 100 tys. chrześcijan różnych
wyznań, kard. Bagnasco stwierdził: „To straszna liczba, wobec której nikt nie może
pozostać obojętny. Ci, którzy cierpią i umierają dla Chrystusa, robią to także dla
nas”. Przewodniczący włoskiego episkopatu zaproponował, by ożywiać w parafiach wiarę
przez podtrzymanie stałej pamięci o braciach prześladowanych na świecie.