Benedykt XVI w święto Chrztu Pańskiego: wiara nie jest ograniczeniem naszej wolności,
ale wyzwoleniem z egoizmu
W swoim chrzcie w Jordanie Jezus staje po stronie grzeszników, solidaryzuje się z
naszym wysiłkiem nawrócenia, by nas wynieść ku Bogu Ojcu. Przypomniał o tym Benedykt
XVI podczas Mszy w święto Chrztu Pańskiego. Podczas liturgii sprawowanej zgodnie z
tradycją w Kaplicy Sykstyńskiej Papież ochrzcił 20-cioro dzieci. Jak zwykle homilię
poświęcił istocie tego sakramentu inicjacji chrześcijańskiej, która polega na zjednoczeniu
z Jezusem w tajemnicy Jego życiodajnej śmierci i zmartwychwstania. Zwracając się do
rodziców nowo ochrzczonych, Ojciec Święty zaznaczył, że jest to z ich strony akt radosnego
wyznania wiary, który następnie przekłada się na codzienne jej przekazywanie dzieciom.
„Jest to radość, która wypływa ze świadomości, że otrzymaliście od Boga wielki
dar, właśnie wiarę, dar, na który nikt z nas nie mógł sobie zasłużyć, ale został nam
darmo dany i na który odpowiedzieliśmy naszym «tak» – mówił Papież. Jest to radość
uznania siebie za Boże dzieci, odkrycia, że jesteśmy zawierzeni w Jego ręce, poczucia,
że jesteśmy przyjęci miłującym uściskiem, podobnie jak matka, która podtrzymuje i
obejmuje swoje dziecko. Ta radość, która ukierunkowuje drogę każdego chrześcijanina,
jest oparta na osobistej relacji z Jezusem, relacji, która ukierunkowuje całą ludzką
egzystencję. To On jest w istocie sensem naszego życia, Ten, ku któremu warto skierować
swe spojrzenie, aby być oświeconym Jego prawdą i móc żyć w pełni. Rozpoczynająca się
dzisiaj dla tych dzieci droga wiary jest zatem oparta na pewności, na doświadczeniu,
że nie ma nic większego, niż poznać Chrystusa i przekazywać innym przyjaźń z Nim.
Tylko w tej przyjaźni wyzwala się naprawdę wielki potencjał człowieczeństwa i możemy
doświadczyć tego, co jest piękne, i tego, co wyzwala. Ten, kto tego doświadczył, nie
jest skłonny do rezygnacji za nic w świecie ze swej wiary”.
Papież wskazał,
że w dziele kształtowania wiary w nowych pokoleniach ważną rolę pełnią także rodzice
chrzestni. Ich zadaniem jest nie tylko wychowawcze wsparcie ojca i matki, ale również
dobry przykład chrześcijańskich cnót.
„Nie jest łatwo ukazywać otwarcie i
bez kompromisów to, w co wierzymy, zwłaszcza w kontekście, w którym żyjemy, w obliczu
społeczeństwa, które często uważa ludzi żyjących wiarą w Jezusa za niemodnych i nie
na czasie – stwierdził Ojciec Święty. – Na fali tej mentalności, może także pośród
chrześcijan zaistnieć niebezpieczeństwo rozumienia relacji z Jezusem jako czegoś ograniczającego,
czegoś utrudniającego samorealizację. «Ciągle na nowo Boga postrzega się jako granicę
naszej wolności, granicę, którą trzeba usunąć, po to by człowiek mógł być całkowicie
sobą» („Dzieciństwo Jezusa”, 116). Tak jednak nie jest! Pogląd taki wydaje się nic
nie rozumieć z relacji z Bogiem, ponieważ w miarę postępowania na drodze wiary rozumiemy,
jak Jezus realizuje wobec nas wyzwalające działanie Bożej miłości, która pozwala nam
wyjść z naszego egoizmu, ze skupienia się na samych sobie, aby nas doprowadzić do
życia pełnego, w komunii z Bogiem i otwartego na innych”.