Rodzina i małżeństwo są dziedzictwem ludzkości, a nie tylko tematami podejmowanymi
przez Kościół. Wszystko, co w tej dziedzinie się robi, oznacza nie tyle „przestawianie
akcentów” w Kodeksie Cywilnym, ale zmiany cywilizacyjne. W ten sposób abp Vincenzo
Paglia, watykański odpowiednik ministra ds. rodziny, skomentował toczącą się we Francji
dyskusję nad promowanym przez socjalistyczny rząd tzw. „małżeństwem dla wszystkich”.
Pogratulował zarazem tamtejszym biskupom, że z odwagą i dużą kompetencją wypowiadają
się w tej kwestii prowokując nie kłótnie, ale merytoryczną, ponadwyznaniową dyskusję.
W
najbliższą niedzielę 13 stycznia w Paryżu odbędzie się ogólnonarodowa manifestacja
w obronie prawdziwej rodziny. Udział zapowiedzieli chrześcijanie, żydzi, muzułmanie
i ludzie niewierzący. Odnosząc się do tej inicjatywy, przewodniczący Papieskiej Rady
ds. Rodziny przypomniał, że już Cyceron określał rodzinę mianem fundamentu i szkoły
cywilizacji. Abp Paglia wskazał jednocześnie na swoisty paradoks współczesnego społeczeństwa.
Z jednej strony młodzi ludzie pragną trwałej i normalnej rodziny składającej się z
matki, ojca i dzieci, z drugiej dominująca kultura indywidualizmu zdusza to pragnienie
w zarodku i sprawia, że dostosowują się do lansowanych mód. Hierarcha przestrzegł
też przed zafałszowaniem treści kryjących się choćby pod takim słowem jak „miłość”,
bo to, jak dodał, prowadziłoby do kolejnej Wieży Babel.
Media nad Sekwaną podkreślają,
że francuski episkopat jako taki nie poparł paryskiej manifestacji. Miało to zapobiec
sprowadzeniu sprzeciwu do „katolickiej enklawy” i sprawić, by protest był otwarty
dla wszystkich. Biskupi zachęcają nie tylko do wyjścia na ulice w obronie rodziny,
ale także do podjęcia w tej intencji modlitwy i postu.