Kard. Sandri: egipscy chrześcijanie w trudnej sytuacji
Chrześcijanie w Egipcie napotykają wiele trudności. Potrzeba reform, które będą respektować
wolność religijną w tym kraju. W ten sposób kard. Leonardo Sandri opisuje codzienność
egipskich chrześcijan, z którymi spotyka się w tych dniach. Prefekt Kongregacji dla
Kościołów Wschodnich rozmawiał ze zwierzchnikami innych chrześcijan oraz przedstawicielami
różnych ruchów kościelnych. Jak podkreślił w rozmowie z Radiem Watykańskim, wolność
religijna jest tylko pierwszym z całego szeregu praw, które muszą być przestrzegane:
„W
tym momencie chrześcijanie cierpią: pojawiają się głosy zagrażające ich istnieniu
– powiedział kard. Sandri. – Są one odosobnione, ale mówią, że powinni zniknąć z Egiptu.
Cały czas jednak wyznawcy Chrystusa kontynuują swoje dzieło. Siostry franciszkanki
np. prowadzą w Kairze cenioną szkołę, do której swe córki posyłają także muzułmanie,
pokładając duże zaufanie w oferowanej przez misjonarki edukacji. Z jednej więc strony
są zasmucające nas głosy przeciwko chrześcijanom, a z drugiej codzienna praca sióstr
i księży. Jest ona bardzo ceniona, ponieważ Egipcjanie widzą ich wkład w edukację,
służbę zdrowia i promocję ludzką. Modlimy się o to, by reformy konstytucyjne w Egipcie
były wprowadzane z poszanowaniem praw człowieka. Przede wszystkim chodzi o wolność
religijną, ale też o pozostałe prawa służące obronie ludzkiej godności: prawo do edukacji,
do życia, do posiadania dachu nad głową, żywności i pracy. Mamy nadzieję, że w reformach
znajdą odbicie te wszystkie zasady, które nawiązują nie tyle do «arabskiej wiosny»,
ale do «wiosny ludzkiej», do wiosny godności człowieka”.
Kard. Sandri ujawnił,
że w czasie spotkania ze środowiskami laikatu pojawił się mocny postulat otwarcia
w Egipcie katolickiej telewizji. Byłaby to okazja, by w morzu islamu usłyszeć głos
różnych środowisk katolickich obecnych w tym kraju (koptyjskich, łacińskich, syryjskich
melchickich, maronickich i chaldejskich), podobnie jak ma to miejsce w Libanie.