Kard. Koch: w reformie liturgicznej trzeba odkryć prawdziwe dziedzictwo Soboru
„Kwestia reformy liturgicznej jest ściśle związana z właściwą interpretacją Soboru
Watykańskiego II” – powiedział w świątecznym wywiadzie dla austriackiego portalu katolickiego
kath.net kard. Kurt Koch. Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan
zwrócił uwagę na powszechną dziś „dewaluację” terminu „reforma”. „Mamy tu do czynienia
z zasadniczą alternatywą” – zauważył szwajcarski purpurat. Jego zdaniem trzeba zapytać,
czy w reformie chodzi o zerwanie z dotychczasową historią i stworzenie czegoś zupełnie
nowego, nie utożsamiającego się z tym, co miało być zreformowane. Czy też, zgodnie
z etymologicznym znaczeniem terminu „reforma”, należy ją rozumieć jako odnalezienie
pierwotnej formy liturgii, zgodnie z Tradycją Kościoła.
Niestety posoborowa
reforma liturgii bardzo często była rozumiana i wprowadzana w życie jako zerwanie
z przeszłością – uważa kard. Koch. Pojmowana jako ciągłe eksperymentowanie, oddaliła
się ona w wielu punktach od wielkiej wizji liturgicznej Soboru, której centrum jest
paschalna tajemnica śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Ten właśnie brak dostrzega
Benedykt XVI. Zwracał na to uwagę już jako kardynał – przypomniał szef watykańskiej
dykasterii ds. ekumenizmu. Postulat „zreformowania reformy liturgicznej” polega zatem
na zweryfikowaniu, czy jej posoborowa realizacja była zgodna z intencjami ojców soborowych.
„A ujmując rzecz pozytywnie, chodzi o rozbudzenie na nowo prawdziwego dziedzictwa
Soboru, by było owocne w dzisiejszej sytuacji Kościoła – wyjaśnił kard. Koch. – Przed
Soborem był ruch liturgiczny, który wniósł dojrzałe owoce w soborowe obrady. Również
dzisiaj Ojciec Święty widzi potrzebę nowego ruchu liturgicznego, który oczywiście
rozumie w świetle szerszej Tradycji liturgii”.