W poprzednim rozważaniu powiedzieliśmy za Katechizmem,
że „naturalnym światłem rozumu ludzkiego można z rzeczy stworzonych w sposób pewny
poznać Boga” (KKK 36). Ta możliwość nie zawsze jednak zostaje zrealizowana. Papież
Pius XII stwierdza, że człowiek napotyka na wiele trudności w poznaniu Boga, wynikających
m.in. „ze złych skłonności spowodowanych przez grzech pierworodny” (KKK 37).
Ale
nie tylko z tego powodu człowiek potrzebuje, aby Bóg sam mu się objawił. Naturalne
poznanie Absolutu, nawet jeśli możliwe, jest ograniczone, i nie wynika z niego, czy
i jaki plan ma Bóg wobec człowieka. Trzy podstawowe prawdy naszej wiary: Trójca Święta,
Wcielenie i dar Łaski, nie mogą być wydedukowane ze stworzenia. Tylko Bóg mógł nam
je objawić.
Wiara chrześcijańska nie jest religią zrodzoną z ludzkich wysiłków
poznania Boga. Jest natomiast odpowiedzią Bogu, który w swej wolności objawił się
człowiekowi w Jezusie. Katechizm poucza nas, że Objawienie nie jest jedynie zbiorem
prawd sformułowanych i nam przekazanych, ale przede wszystkim polega na spotkaniu
z Osobą Jezusa Chrystusa.
Bóg objawia siebie takim, jakim jest On sam w sobie
od zawsze, to znaczy jako wspólnotę Ojca, Syna i Ducha Świętego. Co więcej, uzdolnia
nas, abyśmy mogli żyć we wspólnocie miłości z Nim, w Trójcy Jedynym. Bóg nie daje
nam poznać jedynie jakichś rzeczy, ale – jak czytamy w 52 numerze Katechizmu –„pragnie
udzielać swojego Boskiego życia ludziom, […] by uczynić ich przybranymi synami” (KKK
52). Dlatego wiara nie polega na stwierdzeniu, że Bóg istnieje, ale na ufności, że
Boża miłość czyni nas uczestnikami Jego wiecznej miłości. Ojcowie Kościoła nie bali
się mówić: Bóg stał się człowiekiem, aby człowiek stał się Bogiem. Oczywiście nie
tak, jak to obiecywał szatan w raju, ale przez łaskę Boga, który chce nas przebóstwić.