Papież do Włoskiego Komitetu Olimpijskiego: sport ma też wartość duchową i może być
okazją do ewangelizacji
Sport to nie tylko osiąganie rezultatów. Wymaga lojalnego współzawodnictwa, respektowania
własnego ciała, poczucia solidarności i altruizmu, a także radości. To wszystko zakłada
autentyczne dojrzewanie, związane z wyrzeczeniem i cierpliwością – zwrócił uwagę Papież,
spotykając się z delegacją Włoskiego Komitetu Olimpijskiego. Przybyłym do Watykanu
działaczom sportowym i atletom wskazał, że sport musi zawsze służyć człowiekowi. Przypomniał,
że Sobór Watykański II w Konstytucji o Kościele w świecie współczesnym Gaudium
et spes (n. 61) zalicza aktywność sportową do kultury. Zaleca kulturę sportu opartą
na prymacie osoby ludzkiej.
„Kościół interesuje się sportem, bo zależy mu
na człowieku, całym człowieku. Uznaje, że aktywność sportowa ma wpływ na wychowanie,
formację osoby, jej relacje i duchowość” – podkreślił Ojciec Święty. Wskazał, że świadczą
o tym oratoria parafialne i stowarzyszenia sportowe o inspiracji chrześcijańskiej.
Sportowiec ma się uczyć podczas długich treningów słuchać głosu Boga i rozpoznawać
Jego oblicze w innych, również tych, z którymi współzawodniczy. Ma być wzorem, który
można naśladować. Trenerzy i działacze sportowi, współpracując w wychowaniu młodzieży,
winni dbać o uczciwość sportu. Papież przestrzegł przed używaniem środków dopingowych
w pogoni za rezultatami.
„W obecnym Roku Wiary chciałbym podkreślić, że aktywność
sportowa może wychowywać osobę również do «zawodnictwa» duchowego – czyli zabiegania
na co dzień o zwycięstwo dobra nad złem, prawdy nad kłamstwem, miłości nad nienawiścią,
a to przede wszystkim w sobie samych – mówił Papież. – Myśląc zaś o zaangażowaniu
w nową ewangelizację, również świat sportu można uznać za współczesny «dziedziniec
pogan». Jest on mianowicie wartościową okazją do otwartego spotkania ze wszystkimi
– wierzącymi i niewierzącymi – by doświadczyć radości i także trudu zmierzenia się
z ludźmi różnymi kulturą, językiem i orientacją religijną”.