Sąd w Islamabadzie orzekł, że 14-letnia chrześcijanka Rimsha Masih nie popełniła bluźnierstwa.
Zarzut spalenia kartek z Koranu wysuwał wobec upośledzonej umysłowo dziewczynki imam
Khalid Jadoon Chishti. Teraz on sam odpowie przed sądem za składanie fałszywych oskarżeń.
Sędzia
podjął decyzję po przesłuchaniu trzech świadków, którzy zeznali, że imam sfabrykował
dowody świadczące o winie Rimshy. W wyniku spisku w połowie sierpnia nastolatka na
ponad trzy tygodnie trafiła do więzienia. Jej bliskim grożono śmiercią i byli zmuszeni
się ukryć.
Po raz pierwszy w historii Pakistanu proces o bluźnierstwo kończy
się w taki sposób. Satysfakcji z tego powodu nie kryje zespół adwokatów Rimshy na
czele z muzułmaninem Raną Hamidem. Doradca premiera ds. zgody narodowej Paul Bhatti
wyciąga z wyroku dwa wnioski: „Pierwszy, że możemy ufać naszemu wymiarowi sprawiedliwości.
Drugi, w odniesieniu do ludzi wykorzystujących przepisy o bluźnierstwie do celów osobistych,
że wszelkie tego rodzaju nadużycia będą ukarane, co ochroni wielu niewinnych”.
Przedstawiciele
organizacji praw człowieka uważają jednak, że życie Rimshy i jej rodziny wciąż może
być zagrożone przez ekstremistów. W ostatnich 20 latach ponad 30 chrześcijan podejrzewanych
o bluźnierstwo w Pakistanie zabił tłum. Muzułmanie stanowią 97 proc. ludności tego
kraju.