Ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego z mocą Słuchaj:
W dzisiejszą
niedzielę kończymy lekturę Ewangelii św. Marka, która towarzyszyła nam w tym roku
liturgicznym. Na zakończenie Ewangelista pozostawia nam jeden z najtrudniejszych tekstów,
nazywanych przez biblistów Mową eschatologiczną, czyli Mową o rzeczach ostatecznych,
w której dodatkowo wiele jest symboliki i odniesień do Starego Testamentu. Próbując
odgadnąć znaczenie słów Jezusa zawartych w dzisiejszej Ewangelii, musimy więc przywołać
kontekst, w którym zostały one wypowiedziane. A miało to miejsce dwa dni przed męką
Jezusa, na Górze Oliwnej, skąd rozpościerał się wspaniały widok na świątynię jerozolimską.
Świątynia ta była dla Żydów cudem świata i powodem ich ogromnej dumy: „z dziesięciu
miar piękna, dziewięć przypada na Jerozolimę” – mawiali. Najbliżsi uczniowie Jezusa
– Piotr, Jakub, Jan i Andrzej, tym razem dalecy są jednak od zachwytu. Właśnie przed
chwilą, z ust swojego Mistrza usłyszeli, że z tej potężnej i wspaniałej budowli nie
pozostanie kamień na kamieniu (por. Mk 13,2). Zaniepokojeni, pytają więc Nauczyciela:
Panie, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy to wszystko zacznie się
spełniać? (Mk 13,4).
Odpowiadając swoim uczniom Pan Jezus mówi najpierw
o znakach zapowiadających zburzenie Jerozolimy (por. Mk 13, 14-21), a chwilę później
o tych, które będą poprzedzały Jego powtórne przyjście: W owe dni, po wielkim ucisku
słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą spadać
z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte. (Mk 13, 24-25). Obraz nie
jest budujący i może nas napawać lękiem.
W czasach, gdy chodziłem do liceum,
nie było gier komputerowych, ani horrorów na DVD, w naszej klasie mieliśmy za to kolegę,
Świadka Jehowy, którego w czasie naszych szkolnych wycieczek, przeważnie wieczorami,
prosiliśmy, niby żartem, ale zawsze aby przeżyć pewien dreszcz emocji, aby nas trochę
postraszył. Kolega nie dawał się prosić i roztaczał przed nami wizje końca świata,
cytując obficie Pismo świętego, w tym słowa z dzisiejszej Ewangelii. Dodatkowego efektu
jego opowiadaniom nadawał fakt, że dokładnie „wiedział” kiedy ów koniec nastąpi: nim
przeminie to pokolenie (por. Mk 13,30), czyli według obliczeń Świadków Jehowy,
przed rokiem 2000. Na ostatnim spotkaniu klasowym, w rocznicę matury, nie omieszkaliśmy
delikatnie przypomnieć, że przepowiadana przez niego data dawno już minęła, na co
wskazał nam kolejną, ponoć tym razem pewną, ale jego „proroctwa” nie robiły już na
nikim wrażenia. I chyba dobrze, bo zdaniem teologów katolickich zamiarem Jezusa zapowiadającego
w dzisiejszej Ewangelii swoje powtórne przyjście nie było bynajmniej wywoływanie wśród
słuchaczy leku, a wprost przeciwnie dodanie im otuchy, tak jak to zawsze czynił w
Ewangelii. Ktoś obliczył, że w całym Piśmie świętym słowa „nie bój się” i „nie lękaj
się” użyte zostały 365 razy, dokładnie tyle, ile mamy dni w roku, tak jakby każdego
dnia Pan Bóg chciał na nowo dodać nam otuchy. On wie doskonale jak podatni jesteśmy
na lęk i zwątpienie. Przy pierwszym niepowodzeniu i zawodzie, nie wspominając o prawdziwych
nieszczęściach, katastrofach, chorobach, natychmiast staje przy nas szatan ze swym
szyderczym pytaniem: „No i gdzie jest twój Bóg? Tak ci odpłaca, za twoją wierność
i modlitwy? Któż z nas tego nie przeżywał, gdy czuliśmy się opuszczeni przez Boga,
gdy chwiała się nasza wiara i ufność w Jego wszechmoc. Dlatego to właśnie do nas zwraca
się w dzisiejszej Ewangelii aby „pokrzepić nasze osłabłe ręce i wzmocnić omdlałe kolana,
aby powiedzieć nam małodusznym: Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg! Przychodzi,
aby was zbawić” (por. Iz 35, 3-4).
Wszystko, co jest na tym świecie
rozpadnie się i zniknie, czy zbudowane ręką człowieka, jak świątynia jerozolimska,
czy ręką Boga jak ciała niebieskie – gwiazdy i księżyc. Jedno, co jest trwałe i pewne,
to Jego słowo i Jego z nami przymierze: Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa
nie przeminą (Mk 13,31). Dlatego wiemy, że nas nie zostawi, że wróci, i że nas
ocali: Wtedy pośle swoich aniołów i zbierze wybranych z czterech
stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba(Mk 13,27). Obyśmy tylko
byli wtedy gotowi...
__________________
Panie Jezus Chryste, naucz
nas czekać z nadzieją na Twoje przyjście, i spraw abyś nas zastał czuwających. Który
żyjesz i królujesz na wieki wieków. Amen.