Sudan Południowy: Kościół krytykuje korupcję wśród polityków
Kościół w Sudanie Południowym nie pozostanie głuchy na patologie obecne w kręgach
władzy – powiedział agencji CNS abp Paulino Lukudu Loro. „Korupcja w rządzie, podziały
plemienne, przejmowanie ziemi czy niesprawiedliwość są zbyt powszechne, byśmy mogli
budować nowy kraj” – ostrzegł metropolita Dżuby.
Sudan Południowy odłączył
się od Sudanu w lipcu ubiegłego roku. Przez dziesiątki lat chrześcijańscy przywódcy
współdziałali z ruchem niepodległościowym, z którego wywodzi się obecny rząd. „Dotychczas
byliśmy wyrozumiali: zaczynaliśmy od samego początku, to była nowa sytuacja. Teraz
jednak musimy rozmawiać twardo. Nie chodzi o obalenie obecnej władzy. Chcemy, by rząd
i obywatele byli razem” – zaznaczył abp Lukudu. Dodał, że dyskutował o tych problemach
z prezydentem kraju Salvą Kiirem. „Jego dobre decyzje nie są wcielane w życie. Zarządzenia
ministrów nie są wykonywane. Prezydent jest tego świadomy. Przyjął moje uwagi. Mamy
pracę domową do odrobienia” – powiedział hierarcha.
27 września Sudan Południowy
podpisał porozumienie z Sudanem, na mocy którego wydobywana na południu ropa naftowa
popłynie rurociągami należącymi do Chartumu. Na paliwie tym opiera się 98 proc. gospodarki
Sudanu Południowego. Z okazji zakończonych negocjacji abp Lukudu oraz anglikański
arcybiskup Daniel Deng Bul wydali 10 października wspólną odezwę duszpasterską.
„Mamy
działający rząd i służbę cywilną, policję, asfaltowe drogi w Dżubie i rosnącą sieć
odpornych na warunki atmosferyczne dróg poza nią, wciąż rozwijającą się sieć komórkową
i komercyjne loty do większości dużych miast, stosunkowo swobodne media ze stacjami
FM docierającymi do wielu obszarów i wiele, wiele więcej. Mało kto był w stanie wyobrazić
to sobie podczas najciemniejszych lat wojny. Postęp może nie był tak szybki, jak liczyli
niektórzy, ale rozwój nowego kraju wymaga czasu i cierpliwości. Mamy nadzieję, że
gdy znów popłynie ropa, pieniądze z tego tytułu zostaną wykorzystane do przyspieszenia
rozwoju narodu” – napisali kościelni przywódcy. Zaznaczyli przy tym stanowczo, że
„korupcja w rządzie, która stale gości na ustach zwykłych ludzi, nie może być ignorowana”.