Antidotum na obecny kryzys może być solidarność. Wskazuje na to Rada Stała Episkopatu
Hiszpanii, apelując jednocześnie o nie zrzucanie ciężaru kryzysu na najbardziej bezbronną
część społeczeństwa. Biskupi przestrzegają zarazem polityków przed szukaniem wyłącznie
własnych interesów, a nie dobra wspólnego.
„Obawiamy się, że kryzys, a przynajmniej
jego skutki, nie sięgnęły jeszcze dna. Kraje silniejsze ekonomicznie niż nasz muszą
podejmować środki prewencyjne i korekcyjne” – czytamy w deklaracji Rady Stałej Episkopatu
Hiszpanii. Widać też, że „rośnie napięcie społeczne, a określone propozycje polityczne
dodały niepokojących elementów w chwilach i tak już trudnych”. Biskupi podkreślają
cierpienie, a zarazem solidarność wielu osób i rodzin. „W wielu wypadkach pracownicy
zdecydowali się przyjąć restrykcje dotyczące pracy i wynagrodzenia dla zachowania
swoich zakładów i dla dobra wszystkich”. Z kolei jedność pokoleniowa w rodzinach pozwala
stawić czoła trudnej sytuacji. „Trzeba uznać i podziękować za postawę obywatelską
i solidarność tak teraz niezbędne”. Biskupi przestrzegają polityków przed szukaniem
własnych interesów politycznych lub ekonomicznych i zachęcają do szukania wyjścia
z sytuacji. Jednak „bez rodziny, bez ochrony małżeństwa i przyrostu naturalnego, nie
będzie trwałego wyjścia z kryzysu” – podkreśla Rada Stała Episkopatu Hiszpanii.
Diecezje,
Caritas i inne instytucje kościelne od początku kryzysu starają się pomóc tym, którzy
najbardziej cierpią jego konsekwencje, a szczególnie rodzinom wielodzietnym i młodzieży.