Watykan na forum ONZ: aborcja zwiększa śmiertelność wśród kobiet
Nie aborcji, lecz tak podstawowych środków, jak sterylne rękawice, antybiotyki, właściwe
wyżywienie czy pomoc kompetentnej położnej, potrzeba dziś na świecie, by obniżyć umieralność
kobiet w czasie ciąży i połogu – powiedział na forum oenzetowskiej Rady Praw Człowieka
przedstawiciel Watykanu. Uczestniczył on w dyskusji na temat raportu Rady na temat
śmiertelności kobiet. Choć w ostatniej dekadzie statystyki znacząco się poprawiły,
to w 2010 r. w czasie ciąży bądź połogu zmarło niemal 300 tys. kobiet. Abp Silvano
Tomasi podkreślił, że wciąż są to liczby bardzo dramatyczne. Tym bardziej, że większości
zgonów można było zapobiec. Watykański dyplomata poddał krytycznej ocenie oenzetowski
raport. Rozmija się on bowiem z danymi Światowej Organizacji Zdrowia, a jego celem
nie jest pomoc kobietom, lecz promowanie aborcji.
„Raport wydaje się dawać
aborcji, czyli zabiciu dziecka, pierwszeństwo przed środkami służącymi ochronie życia
matki i dziecka – mówił watykański dyplomata. – Twierdzi, że to brak legalnych aborcji
jest przyczyną śmiertelności matek. Jest to bezpodstawne i w raporcie brak jakichkolwiek
danych, które by to potwierdzały. W rzeczywistości Raport Światowej Organizacji Zdrowia
z 2010 r. potwierdza coś całkiem innego. A mianowicie, że w 2008 r. trzy kraje, w
których dozwolona była tak zwana legalna aborcja, czyli Gujana, Etiopia i Nepal, miały
o wiele wyższy współczynnik śmiertelności matek niż trzy inne porównywalne kraje:
Chile, Mauritius i Sri Lanka, w których legalnych aborcji nie było. Stolica Apostolska
nie uznaje aborcji za element tak zwanego zdrowia reprodukcyjnego i nie popiera żadnej
formy jej legalizacji. W sposób radykalny narusza ona bowiem prawa człowieka”.
Watykański
dyplomata skrytykował też tendencję oenzetowskich urzędników do narzucania innym własnej
ideologii. Chodzi tu o promowanie tak zwanego wychowania seksualnego, które ma przysposobić
młodych do sięgania po środki antykoncepcyjne i aborcję. Tym samym raport nie liczy
się z Powszechną Deklaracją Praw Człowieka, która gwarantuje, że to rodzice mają podstawowe
prawo do decydowania o wychowywaniu swych dzieci – powiedział watykański dyplomata.