Kard. Tauran: islamski fundamentalizm to wspólny wróg chrześcijan i muzułmanów
W Libanie Papież wskazał jasną drogę do pokoju. Teraz wszystko jest w rękach tych,
od których zależą losy Bliskiego Wschodu, jeśli zechcą go posłuchać – uważa kard.
Jean-Louis Tauran, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego. Przed
tygodniem towarzyszył on Papieżowi w podróży do Libanu, a na łamach L’Osservatore
Romano podzielił się swoimi refleksjami.
Kard. Tauran przyznaje, że bardzo
dobrze zna Liban. Był tam wielokrotnie. Najpierw jako zwyczajny obywatel Francji,
potem jako wykładowca, w końcu jako pracownik nuncjatury. Największe zmiany dostrzega
u młodzieży. Jest to nowe pokolenie, które chce pozostać w swojej ojczyźnie – mówi
szef watykańskiej dykasterii. Zaznacza również, że chrześcijanie i muzułmanie nie
mają zazwyczaj problemów w zwykłym codziennym życiu. Problemy stwarza islamski fundamentalizm,
który jest wspólnym wrogiem chrześcijan i muzułmanów. Dlatego trzeba mu się przeciwstawić.
Słowa Papieża w tym względzie były bardzo jasne. Przestrzegł on przed bezczynnością,
która przyzwala na tryumf zła.
Pozytywne przemiany kard. Tauran odkrył również
w postawie zwierzchników muzułmańskich. W jego przekonaniu udzieliła im się wola zgodnego
współistnienia, którą można dostrzec u zwyczajnych ludzi. Spotkanie muftich z Papieżem
było bardzo serdeczne. I to właśnie oni prosili Benedykta XVI, by zaapelował do chrześcijan
o pozostanie w Libanie. Jest to piękne i bardzo ważne – podkreśla kard. Jean Louis
Tauran.