Do wyburzenia protestanckiego budynku sakralnego doszło w Moskwie. Kościół pod wezwaniem
Świętej Trójcy należał do zielonoświątkowców z Rosyjskiego Zjednoczonego Związku Chrześcijan
Wiary Ewangelicznej. Mimo uprzedniej decyzji sądowej o eksmisji wiele kontrowersji
budzi sposób jej przeprowadzenia. Duchowni zwierzchnicy wspólnoty nie kryją oburzenia
i zapowiadają złożenie odwołania od decyzji sądu.
Procedura eksmisji rozpoczęła
się w 2010 roku, kiedy prefektura wschodniego okręgu stolicy Rosji jednostronnie zerwała
umowę o wynajmie działki pod budowę budynku sakralnego. Następnie sprawę skierowano
do prokuratury i sądu, który w maju wydał decyzję o rozbiórce budynku. Służył on wspólnocie
około trzystu wiernych przez ostatnie 25 lat. W nocy z 5 na 6 września grupa osób
podających się za policjantów włamała się do budynku. Przerwano wszelkie połączenia
telefoniczne, zagrabiono mienie, w tym aparaturę elektroniczną i rzeczy potrzebne
do sprawowania liturgii, a budynek zburzono.
Biskup Rosyjskiego Zjednoczonego
Związku Chrześcijan Wiary Ewangelicznej Siergiej Riachowskij zapowiedział apelację
w tej sprawie na forum Izby Społecznej przy Administracji prezydenta Federacji Rosyjskiej,
nie tylko jako protestant, ale jako członek tej Izby. Wyraził zdumienie, że w sytuacji
napięcia społecznego, kiedy publicznie atakowany jest patriarcha moskiewski, obalane
są krzyże, władze miejskie Moskwy usprawiedliwiają zburzenie budynku zielonoświątkowców
niedopełnieniem formalności. Jego zdaniem należało pomóc w formalnym uprawomocnieniu
istnienia wybudowanego kościoła, a nie burzyć go. Inny biskup zielonoświątkowców Edward
Grabowienko stwierdził, że cieszy decyzja o wydaniu moskiewskim prawosławnym pod zabudowę
sakralną 200 działek, ale jednocześnie zapytał: „Co mają począć ludzie, którzy urodzili
się w Rosji jako protestanci, kochają swój kraj i nie chcą nigdzie z niego wyjeżdżać?”.
W. Raiter, Moskwa