Patriarchat moskiewski domaga się od rosyjskich władz zastosowania ostrych sankcji
prawnych wobec osób dopuszczających się aktów wandalizmu i bluźnierczej profanacji.
Prawosławna Cerkiew przypomina, że takie zdarzenia mają miejsce coraz częściej. W
sobotnią noc w okręgach archangielskim i czelabińskim ścięto piłami przydrożne krzyże.
Wcześniej grupa kijowskich feministek podobnego bluźnierczego aktu dokonała w stolicy
Ukrainy na znak protestu wobec drakońskiego wyroku dla członkiń punkowej grupy Pussy
Riot.
Przewodniczący Wydziału ds. Kontaktów Kościoła ze Społeczeństwem Patriarchatu
Moskiewskiego ks. Wsiewołod Czaplin stwierdził, że sam bluźnierczy czyn określa stan
duchowy i moralny tych, którzy się go dopuścili. Jego zdaniem podeptali oni normy
moralne i prawne wyznawane przez większość narodu. Jego zdaniem nie był to „drobny
występek ani chuligaństwo, ale czyn wymagający śledztwa i kary, która powstrzymałaby
w przyszłości podobne akty”. Przeprowadzenie skutecznego śledztwa i ukaranie winnych
ks. Czaplin określił mianem sprawy honoru dla organów ścigania, władz i całego społeczeństwa.