Ex Oriente Lux: o śmierci patriarchy i premiera Etiopii odc.29
Słuchaj:
Minione tygodnie
w Etiopii naznaczony były śmiercią dwóch znaczących postaci, mianowicie patriarchy
Abuny Paulosa, oraz premiera Melesa Zenawi. Można powiedzieć, że na przestrzeni zaledwie
kilku dni Etiopia straciła dwie najważniejsze osoby w państwie.
Jego Świątobliwość
Abune Paulos był piątym patriarchą Etiopskiego Kościoła Ortodoksyjnego Tewahedo
od czasu jego uniezależnienia się od Aleksandrii, zwierzchnikiem (eczczegie)
oraz kustoszem klasztoru i grobu świętego Tekle Haymanota w Debre Libanos, arcybiskupem
starożytnego Aksum, jednym z siedmiu przewodniczących Światowej Rady Kościołów.
Nazywał
się Gebre-Medhane Wolde-Yohannes. Urodził się w 1935 r. w Adwa w prowincji Tigraj
na północy kraju, był synem księdza i już jako młody chłopak wstąpił do tamtejszego
klasztoru Abba Garima. Studia teologiczne odbył w kolegium Trójcy Świętej w Addis
Abebie a potem w USA. Po powrocie do Etiopii w 1974 r. został wyświęcony na biskupa.
Rewolucja komunistyczna przyniosła mu siedmioletnie więzienie, a po zwolnieniu w 1983
r. zmuszony był do ponownego opuszczenia kraju. Jeszcze na emigracji mianowano go
arcybiskupem, a po upadku dyktatury i po złożeniu urzędu przez ówczesnego patriarchę
Abunę Makariosa, w 1992 r. synod Kościoła Etiopskiego wybrał Abunę Paulosa na swego
zwierzchnika.
Jego dwudziestoletnia posługa przypadała na niezwykle trudny
okres w dziejach Kościoła, który co prawda z dyktatury marksistowskiej wyszedł zwycięski
i w opinii męczeństwa, ale też bardzo osłabiony i całkiem nieprzygotowany na nowe
czasy. Pod rządami Abuny Paulosa zapoczątkowano zatem niezbędne reformy struktury
Kościoła, wybudowano wiele nowych świątyń, między innymi potężną katedrę w Bole na
przedmieściach stolicy, odnowiono też kolegium teologiczne Trójcy Świętej. Patriarcha
przewodniczył uroczystościom wielkiego jubileuszu chrześcijaństwa, który z racji różnicy
kalendarza w Etiopii obchodzono w roku 2008.
Abune Paulos angażował się na
rzecz pokoju i pojednania między Etiopią i Erytreą, także w obliczu secesji Kościoła
erytrejskiego od patriarchatu etiopskiego na początku lat ’90. Sam będąc ofiarą komunistycznych
prześladowań przyczynił się do ratowania pamięci wielu ofiar niesławnego Dergu,
przewodnicząc między innymi późnym pogrzebom zamordowanych członków rodziny cesarskiej,
w tym uroczystemu pochówkowi samego imperatora w roku 2000.
Podkreśla się także
zaangażowanie patriarchy w dialog między Kościołami na arenie międzynarodowej oraz
w budowanie dobrych relacji ze wspólnotą muzułmańską w Etiopii. Nie powiodły się natomiast
jego wysiłki w zażegnanie schizmy w łonie Kościoła etiopskiego na emigracji. Krytykowano
go także za nadmierne wspieranie rządu Melesa Zenawi. Chwalono i nagradzano natomiast
za zaangażowanie na polu społecznym.
Kilka lat temu uczestniczyłem w liturgii
Wielkiego Tygodnia w kościele Matki Bożej w Addis Abebie. Był tam także Abune Paulos,
bo siedziba patriarchalna znajduje się tuż obok. Łatwo było go zauważyć, gdyż metropolici
etiopscy, podobnie jak i nasz łaciński papież, noszą białe szaty. Wychodząc z kościoła
patriarcha błogosławił indywidualnie, więc także i mnie zdarzyło się odebrać jego
błogosławieństwo. Pamiętam, że już wówczas nie wyglądał dobrze, wydał mi się chory
i zmęczony. Mówiło się, że cierpi na nadciśnienie oraz cukrzycę.
W ostatnich
tygodniach stan zdrowia Abuny Paulosa znacznie się pogorszył. Zmarł w jednym ze stołecznych
szpitali 16 sierpnia, w wieku 76 lat. Na jego pogrzeb w miniony czwartek, przybyły
ogromne tłumy etiopskich żałobników. Obok przedstawicieli wielu Kościołów prawosławnych
byli tam także delegaci wspólnoty katolickiej. Papież Benedykt XVI przesłał telegram
kondolencyjny, zaś katolicki metropolita Etiopii Berhane-Jesus Surafiel w specjalnym
liście napisał o swej przyjaźni z Paulosem, podkreślając jego zasługi dla dobrych
relacji między wspólnotami Kościołów na Rogu Afryki. Trumna z ciałem zmarłego patriarchy
została złożona do grobu w nekropolii etiopskich biskupów tuż obok katedry Trójcy
Świętej w Addis Abebie.
Zaledwie cztery dni po śmierci patriarchy niespodziewanie
odszedł premier rządu, Meles Zenawi, nazywany ojcem ekonomicznego rozwoju Etiopii.
On także pochodził z Adwa w prowincji Tigraj. Urodził się w 1955 r. Jako dwudziestolatek
zaangażował się w walkę zbrojną przeciwko rządom komunistycznego Dergu i był
jednym z liderów Narodowego Frontu Wyzwolenia Tygryjczyków, który ostatecznie doprowadził
do obalenia dyktatury w roku 1991. Zenawi został wówczas przewodniczącym władz tymczasowych,
a w 1995 r. premierem pierwszego demokratycznego rządu, potwierdzając zwycięstwo w
kolejnych wyborach. W roku 2010 partia rządząca zdobyła wręcz absolutną większość
w etiopskim parlamencie, choć mówiło się także o łamaniu demokratycznych standardów
i spadku zaufania społecznego, niepokojących zwłaszcza w obliczu światowego kryzysu
ekonomicznego i konfliktów w sąsiednich krajach arabskich.
Dwudziestolecie
przemian zapoczątkowane przez rząd Melesa Zenawi miało swoje blaski i cienie. Konflikt
graniczny z Erytreą pochłonął ponad 70 tysięcy ofiar. Dwie interwencje zbrojne w Somalii
nie powstrzymały fali napływu ekstremistów islamskich. Ale był to także okres dynamicznego
rozwoju, prawdziwego boomu ekonomicznego i ważnych inwestycji w tym niezwykle biednym
kraju z ogromnym potencjałem. Niestety, póki co rozwój nie przekłada się na dobrobyt
wszystkich, a raczej jedynie wyostrza materialne przepaści.
Po raz ostatni
Meles Zenawi pojawił się publicznie 26 lipca. Wiadomo, że leczył się w jednym z belgijskich
szpitali na bliżej nieokreślone schorzenia. Zmarł niespodziewanie 20 sierpnia, w wieku
zaledwie 57 lat. Jako przyczynę zgonu podano gwałtowną infekcję. Trumna ze zwłokami
premiera już powróciła do kraju, tłumnie witana na lotnisku w Addis Abebie. Jego pogrzeb
zapowiedziano na 2 września. Władzę tymczasową sprawuje wicepremier Hajle-Marjam Deseleń,
i prawdopodobnie zachowa ją do kolejnych wyborów, jednak sukcesja nie została przygotowana
i pozostaje niewiadomą. Miejmy nadzieję, że strata dwóch najważniejszych postaci na
scenie etiopskiego życia społecznego nie przyniesie niepokojów i że nie odbije się
negatywnie na rozwoju tego kraju.