Nuncjusz w Irlandii: Kościół się odrodzi, jeśli będzie prawdziwie katolicki
Przed Kościołem w Irlandii jest przyszłość tylko wtedy, gdy będzie prawdziwie katolicki,
jeśli będzie przekazywał pełną wiarę, w całym jej pięknie i radykalizmie. Nie bójmy
się głosić tego, co zsekularyzowane społeczeństwo odrzuca – apelował nuncjusz apostolski
w Irlandii abp Charles Brown. Jest on Amerykaninem irlandzkiego pochodzenia. W Dublinie
urzęduje zaledwie od kilku miesięcy. Wcześniej przez wiele lat pracował w Kongregacji
Nauki Wiary, również u boku kard. Ratizngera. W grudniu Benedykt XVI mianował go swoim
przedstawicielem w irlandzkim Kościele, który przeżywa bardzo poważny kryzys.
„Mamy
za sobą dziesięciolecia skandali, przestępstw i błędów. Zewsząd słyszymy, że Kościół
w Irlandii należy do przeszłości” – mówił wczoraj abp Brown. Odprawił on Mszę w narodowym
sanktuarium maryjnym w Knock. Pod koniec XIX w. objawiła się tam Matka Boża. Przypadło
to na jeden z najmroczniejszych momentów w dziejach tego narodu. W kraju panował głód,
Irlandczycy masowo emigrowali, liczba ludności zmniejszyła się o 25 procent, Irlandia
nie była jeszcze krajem wolnym. Jednakże objawienie maryjne w Knock było dla Irlandczyków
przełomowe. Rozbudziło w nich pobożność eucharystyczną i stało się początkiem radykalnych
przemian – przypomniał nuncjusz.
W jego przekonaniu również i dziś Kościół
w Irlandii znajduje się w punkcie zwrotnym. Dzięki niedawnemu Kongresowi Eucharystycznemu
w Dublinie Irlandczycy ponownie zwrócili się ku Chrystusowi realnie obecnemu w swoim
Kościele. „Dziś rozpoczyna się przyszłość waszego Kościoła. Widać już pozytywne znaki
odrodzenia” – przekonywał papieski wysłannik. Podkreślił on jednak, że nad tą przyszłością
trzeba pracować. Musicie przekazywać młodym pokoleniem pełną wiarę Kościoła, wiarę
wszechczasów. Papieżowi bardzo na tym zależy – mówił abp Charles Brown.