2012-08-08 16:28:03

Nigeria: hierarchowie o sytuacji chrześcijan


Nie milkną komentarze po poniedziałkowym zamachu na dom modlitwy w Nigerii, tym razem w mieście Otite. Ataki na kościoły i wspólnoty chrześcijańskie stają się tam niestety coraz powszechniejsze. Najczęściej dokonywane są przez ekstremistyczne ugrupowania islamistyczne, zwłaszcza Boko Haram. Czy mamy do czynienia z prawdziwą wojną religijną?

W udzielonym L’Osservatore Romano wywiadzie kard. Peter Turkson, przewodniczący Papieskiej Rady „Iustitia et Pax”, powiedział, że chrześcijanie są celem przemocy nie tylko fizycznej, ale także psychicznej. Nie ma wątpliwości, że chodzi o zniszczenie tego wszystkiego, czym żyją i co stanowi o ich tożsamości, a więc ich wiara, sposób postrzegania świata czy styl życia. Inna jest też specyfika tworzenia chrześcijańskiej wspólnoty od tej, którą tworzą muzułmanie.

„Jest prawdą, że w wielu częściach świata, zwłaszcza w Afryce, naszych kościołów nie budujemy na najbardziej zaludnionych obszarach – twierdzi hierarcha. – Są raczej stawiane bliżej istniejących misji, miejsc zamieszkania księży, by mogli łatwiej dojechać do wiernych, odbywając jedynie krótką podróż, albo też by pozwolić samym wiernym dotrzeć do niego po krótkiej pielgrzymce. Meczety przeciwnie – zawsze są budowane w najbardziej zaludnionych miejscach, tam gdzie mieszkają wierni”.

W tym sensie trudniej jest nam się bronić – wyjaśnił przewodniczący Papieskiej Rady „Iustitia et Pax”. Chciałbym jednak powiedzieć, że jednak obrona sama w sobie nie leży w naszej naturze. Nie uważamy, że powinniśmy to robić z przyczyn religijnych. Wierzymy w Boga, który nie potrzebuje obrony. On potrzebuje jedynie byśmy go umiłowali, uznali i o nim świadczyli” – stwierdził kard. Turkson dodając, że być może na tym polega problem przemocy na tle religijnym, iż wiara bywa pojmowana lękowo i obronnie.

Z kolei abp John Onaiyekan z Abudży w rozmowie z Radiem Watykańskim podkreślił, że liczne zamachy mają wzmóc napięcie i zantagonizować różne religie. Choć terrorystom to się do końca nie udaje, kwestia bezpieczeństwa chrześcijan wciąż pozostaje nierozwiązana.

„Jestem przekonany, że problem nie leży w tym, że chrześcijanie są przeciwko muzułmanom. Bardzo mocno podkreślam, że liderzy chrześcijańscy i muzułmańscy powinni działać razem, by zidentyfikować i wyizolować grupy [fanatyków religijnych]. Nigeryjscy muzułmanie już powiedzieli, że nie mają związku z tymi wydarzeniami. Z drugiej strony, patrząc na problem bezpieczeństwa, rząd powinien nadal pracować nad poprawą tej sytuacji. Wydaje się, że jego sposób działania jest coraz lepszy, ale mimo to wciąż niewystarczający” – dodał nigeryjski hierarcha.

lg/ rv, l′osservatore romano







All the contents on this site are copyrighted ©.