Katolicka katedra w Jolo na południu Filipin została zniszczona po obrzuceniu jej
granatami. Miasto jest położone w prowincji Sulu zamieszkałej w większości przez muzułmanów.
Atak został przeprowadzony o zmierzchu, a więc w czasie przerwy w muzułmańskim poście
ramadanie.
Granaty rzucono na dach świątyni, gdzie eksplodowały. Budynek został
bardzo poważnie uszkodzony. Na szczęście obyło się bez ofiar w ludziach. Miejscowe
władze prowadzą dochodzenie próbując ustalić motywy i sprawców zamachu.
Jak
do tej pory nikt do niego się nie przyznał. Jednak do podobnych zdarzeń dochodziło
na tym terenie już wcześniej. Zwykle odpowiedzialnością za nie obarczano ekstremistów
muzułmańskich z ugrupowania Abu Sayyaf. W grudniu 2010 roku organizacja ta dokonała
w tym samym mieście zamachu bombowego na inny kościół, zabijając sześć osób. Ładunki
umieszczono w nocy i zdetonowano następnego dnia w czasie Eucharystii. Bomba wybuchła
również tuż obok katedry w Jolo w czerwcu 2009 roku. Zginęły wtedy dwie osoby, a 17
zostało poważnie rannych.