Czynem godnym potępienia nazwał Kościół w Pakistanie spalenie żywcem w tym kraju muzułmanina
oskarżonego o bluźnierstwo. Do tragedii doszło w prowincji Pendżab.
Podjudzany
przez islamskich zwierzchników religijnych tłum wtargnął na posterunek policji w Bahawalpur
i siłą wyciągnął z celi Ghulama Abbasa, następnie oblał go benzyną i na oczach stróżów
prawa podpalił. Mężczyzna trafił do aresztu po tym, gdy oskarżono go o sprofanowanie
Koranu. Jak się przypuszcza, był chory psychicznie.
Komisja Sprawiedliwości
i Pokoju episkopatu Pakistanu przypomina, że nie jest to odosobniony przypadek samosądu.
Apeluje zarazem do władz o jak najszybsze zajęcie się reformą tzw. ustawy o bluźnierstwie,
która kwestie religijne wykorzystuje do załatwiania własnych porachunków. Także pracujące
w Pakistanie organizacje pozarządowe zaapelowały o natychmiastową interwencję u przewodniczącego
sądu najwyższego, tak by Pakistan mógł stać się wreszcie państwem prawa. Wskazano
przy tym, że obowiązująca obecnie ustawa o bluźnierstwie jest powszechnie nadużywana.
Szacuje się, że w ostatnich miesiącach samosądów bazujących na ustawie o
bluźnierstwie dokonano na dwóch muzułmanach i chrześcijaninie.