Jordania: uchodźczy iraccy przed emigracją na Zachód
Trzeba przygotować irackich uchodźców, którzy od lat przebywają w Jordanii, do podejmowanej
przez nich stale emigracji na Zachód. Tak uważają przedstawiciele Jezuickiej Służby
Uchodźcom, którzy organizują dla Irakijczyków w Ammanie specjalne kursy językowe.
Według szacunków Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców w jordańskich obozach przebywa
w tej chwili ok. 150 tys. Irakijczyków. Źródła jordańskie szacują tę liczbę na ok.
450 tys. Jest to jednak związane ze świadomym zawyżaniem szacunków, by kraj ten postrzegany
był przez społeczność międzynarodową jako przestrzegający zasad humanitarnych.
Uchodźcy
iraccy przybywali do Jordanii w kilku falach, głównie w 2003 i 2006 roku. W grupie
tej było m.in. ok. 80 tys. chrześcijan, których liczbę dzisiaj szacuje się na ok.
20 tys. Otwartość Jordanii ma jednak nie tylko wymiar polityczny: w grę wchodzi także
arabska solidarność i tradycyjna gościnność. Mimo to jednak uchodźcy nie mają zalegalizowanego
statusu. Jordania bowiem nie podpisała nigdy konwencji ONZ o uchodźcach z 1951 r.
Przybysze z Iraku są więc traktowani jak goście, a nie jak uchodźcy. O ile ludzie
wykształceni, zwłaszcza lekarze, prawnicy czy inżynierowie, znajdują zwykle zatrudnienie
na miejscu, to osoby bez wykształcenia nie mają możliwości podjęcia legalnej pracy.
Inicjatywy
Jezuickiej Służby Uchodźcom dotyczą przede wszystkim organizowania darmowych kursów
języka angielskiego i obsługi komputerów. W projekt zaangażowanych jest ok. 2 tys.
wolontariuszy. Przygotowania te mają pomóc w ułatwieniu irackim uchodźcom późniejszej
emigracji do jednego z krajów zachodnich, zwłaszcza Stanów Zjednoczonych, a także
ich integracji z nowym społeczeństwem.