Filipiny: są pieniądze na prezerwatywy, nie ma na pomoc dla dzieci
Przechwalanie się wielomilionowymi funduszami, którymi dysponuje filipiński rząd na
pokrycie kosztów rozdawnictwa prezerwatyw, jest bulwersujące w obliczu tak wielu pilnych
problemów, które czekają na publiczną interwencję – uważa przewodniczący episkopatu
Filipin abp Jose Palma. Podkreślił on, że kraj ten ma zbyt wiele problemów, aby martwić
się wyżem demograficznym.
Tytułem przykładu wspomniał on o zarobkowej pracy
dzieci, za co upomniała w ubiegłym tygodniu Filipiny Międzynarodowa Organizacja Pracy.
Według jej danych problem ten dotyczy niemal 6 mln nieletnich Filipińczyków. W takiej
sytuacji fundusze na prezerwatywy należałoby przeznaczyć choćby na tworzenie nowych
miejsc pracy dla rodziców wykorzystywanych dzieci – oświadczył przewodniczący episkopatu.