Północna Korea gotowa przyjąć pomoc nawet od katolików
„Północnym Koreańczykom brakuje niemal wszystkiego, a najbardziej żywności” – powiedział
po powrocie z Północnej Korei Mauro Garofalo. Wysłannik rzymskiej Wspólnoty św. Idziego
był w tym komunistycznym kraju od 24 do 30 maja z transportem ryżu, fasoli, cukru
i oliwy dla dwóch domów starców i sierocińca koło stołecznego Phenian. Pomoc żywnościową
zorganizowano na prośbę byłego ambasadora Północnej Korei we Włoszech.
Mauro
Garofalo powiedział katolickiej agencji UCAN, że północnokoreańscy dyplomaci często
prosili o pomoc dla swych głodujących rodaków, odwiedzając rzymską siedzibę Wspólnoty
św. Idziego. Jej wysłannik spotkał się w Phenian z przedstawicielami tamtejszego ministerstwa
spraw zagranicznych. Komitet Centralny Koreańskiej Federacji Opieki nad Osobami Starszymi
oficjalnym listem podziękował Wspólnocie za, jak to określono, „szlachetną pomoc humanitarną”,
oczekując, że będzie ona kontynuowana. Wspólnota planuje już następny transport przed
końcem roku.
Ludność Północnej Korei cierpi wskutek według danych FAO najgorszej
od stu lat suszy, zbyt małych zbiorów, a także następstw powodzi sprzed dwóch lat.
Sytuację pogarsza międzynarodowe embargo, spowodowane północnokoreańskimi próbami
nuklearnymi. Dlatego tamtejsi komuniści, choć prześladują chrześcijan i w ogóle wierzących,
chętnie przyjmują pomoc od katolików. Organizuje ją w miarę możliwości Caritas Południowej
Korei, kraj ten jednak wobec wspomnianych prób broni zawiesił wszelkie transporty
żywności na Północ.