Królestwo
Boże to jeden z podstawowych tematów w nauczaniu Chrystusa. Według pobieżnych tylko
obliczeń, we wszystkich czterech Ewangeliach nasz Zbawiciel wypowiedział się na ten
temat ponad sto razy. To bardzo dużo, ale widocznie tyle było potrzeba, aby zmienić
w sercach i umysłach słuchaczy wizję królestwa na które czekali. Królestwa wolnego
nie tyle od Rzymian, ale od wpływów złych duchów: A jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam
złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże (Łk 11,20).
W
dzisiejszej Ewangelii Chrystus przedstawia nam „strategię rozwoju” swojego królestwa
opartą nie na podbojach, na władzy i armii, jak w przypadku wszelkich ziemskich królestw,
ale na … cichości i cierpliwości.
Z królestwem Bożym rzecz ma się bowiem
tak jak z nasieniem wrzuconym ziemię, które najpierw wydaje źdźbło,
potem kłos, a w końcu pełne ziarno (por. Mk 4, 26.28).
Jak daleko nam w
codziennym życiu do tego „stylu” królestwa Bożego, opartego na cierpliwości, na respektowaniu
kolejnych etapów życia i na zaufaniu do Siewcy: nam, którzy nawet dżinsy kupujemy
już wytarte, a edukacją seksualną najchętniej objęlibyśmy dzieci już przedszkolu...
Jest
takie opowiadanie o człowieku, który chcąc przyśpieszyć porę żniwa, postanowił, że
każdego dnia będzie wyciągał źdźbła o kilka milimetrów. Pracując od rana do wieczora
był dumny, że na jego polu zboże było wyższe niż u sąsiada, tyle tylko, że nazajutrz
nadawało się jedynie do zaorania.
Królestwo Boże jest też jak ziarnko
gorczycy, gdy się je wsiewa w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich
nasion na ziemi. Lecz wsiane, wyrasta i staje się większe od innych jarzyn (Mk
4, 31-32).
Przypominają mi się te słowa Chrystusa, ilekroć jestem w więzieniu
mamertyńskim na Forum Romanum. Jaką próbę wiary musiał tutaj przejść, kolejny już
raz, św. Piotr, opoka Kościoła, którego bramy piekielne nie przemogą (por.
Mt 16,18), słysząc za więziennym murem odgłosy potęgi pogańskiego Rzymu nawet nietkniętej
jego nauczaniem. A jednak ziarno, które zasiał w tym mieście „wyrosło i stało się
większe od innych jarzyn”, bo na Forum Romanum leżą dziś tylko potrzaskane kolumny
i stoją ruiny porośnięte trawą, zaś nad Rzymem, stolicą chrześcijaństwa, górują dachy
ponad tysiąca kościołów.
Także dzisiaj jako chrześcijanie jesteśmy w wielu
krajach jak to „ziarnko gorczycy”, bo należymy do mniejszości. W wielu dziedzinach
życia przegrywamy też z możnymi tego świata, którzy dysponując władzą, bankami i mediami,
mogą nas dowolnie ośmieszać, a nawet, jak św. Piotra, upokorzyć i zabić. Nie mogą
jednak powstrzymać „kiełkowania i wzrostu”, bo nad tym czuwa już Pan Bóg.
Przyjdzie
więc czas, że wszyscy butni i pyszni na tym świecie skruszeją jak kolumny na starożytnym
Forum, a ci, którzy zaufali Bogu świecić będą tysiąckroć jaśniej, niż w sierpniowym
słońcu kopuły owych rzymskich kościołów.
* * *
Panie Boże, Ty w sakramencie
chrztu zasiałeś w naszej duszy ziarno Twojego królestwa, spraw, nich jak wielkie
drzewo wyrasta na Twoją chwałę i pożytek ludzi, którzy przy nim znajdą wytchnienie.
Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.