Włochy: episkopat w obronie rodziny oraz chrześcijańskich korzeni Europy
Problemy nękające Włochy i całą Europę podjął przewodniczący włoskiego episkopatu,
otwierając wczoraj jego obrady plenarne. Potrwają one w Watykanie do 25 maja. Kard.
Angelo Bagnasco wspomniał najpierw trzęsienie ziemi, które dotknęło przedwczoraj północne
Włochy, powodując siedem ofiar śmiertelnych i liczne szkody, a zarazem uświadamiając
kruchość ludzkiej egzystencji. Mówiąc dalej o kryzysie, arcybiskup Genui wskazał,
że stał się on kryzysem systemu, a według niektórych nawet cywilizacji. Poruszył też
kwestię kryzysu Europejczyka, nawiązując do rozczarowań związanych z sytuacją naszego
kontynentu.
„Wyrośliśmy w szkole Jana Pawła II. Europa jest dla nas dobrem
zbyt wielkim, by pozostała czymś niespełnionym, zawieszonym w powietrzu, czy projektem
poronionym, przy czym problemem dla każdego kraju członkowskiego byłoby znaleźć jak
najmniej bolesny sposób wyjścia z niej – powiedział kard. Bagnasco. – Właśnie doświadczane
nieoczekiwanie trudności mówią, jak konieczna jest Europa i jakie niebezpieczeństwa
nam zagrażają, gdybyśmy wrócili wstecz”. Przewodniczący włoskiego episkopatu podkreślił
konieczność budowania w oparciu o historycznie obiektywne chrześcijańskie korzenie
Europy. Wspólnota europejska nie może też istnieć bez solidarności i współpracy. Nawiązując
z kolei do zbliżającego się 7. Światowego Spotkania Rodzin w Mediolanie purpurat wskazał,
że niezrozumienie znaczenia rodziny grozi również społeczeństwu. Nie można jej uważać
za przeżytek czy na nowo definiować, a proponowane we Włoszech skrócenie procedury
rozwodu osłabia więzi społeczne.
Kard. Bagnasco podjął też inny typowo włoski
problem, jakim jest przemoc mafijna i terrorystyczna, dotykająca zarówno południe,
jak i północ kraju. Nawiązał do niedawnego zamachu na szkołę w Brindisi i do ataku,
jaki miał miejsce przed dwoma tygodniami w stolicy jego diecezji, Genui. Zapewnił,
że Kościół zawsze przeciwstawiać się będzie organizacjom przestępczym.