Korea Południowa: przywódcy religijni o powstrzymaniu fali samobójstw
Jak zatrzymać fale samobójstw w zakładach samochodowych Ssangyong Motors w Korei Południowej?
Odpowiedź na to pytanie próbowali znaleźć liderzy religijni w tym kraju. Ma to związek
z faktem, że pod koniec marca już 22. osoba spośród 2646 zwolnionych z tego zakładu
w 2009 roku odebrała sobie życie. Zwolnienia miały miejsce po 77-dniowym strajku zakończonym
policyjną pacyfikacją z m.in. desantem z helikopterów, w której rannych zostało kilkadziesiąt
osób. Cała tak złożona sytuacja wywołała u wielu byłych pracowników i ich rodzin depresje,
załamania nerwowe, a nawet poważne choroby psychiczne.
Przewodniczący komisji
sprawiedliwości i pokoju tamtejszego episkopatu bp Mathias Ri Iong-hoon powiedział,
że liderzy chcą zrobić, co jest możliwe, by zatrzymać tę serię tragedii. W ramach
zaplanowanych inicjatyw w czerwcu rozpocznie się specjalna kampania, podczas której
liderzy będą chcieli spotkać się w tej sprawie z prezydentem kraju, politykami, pracownikami
zakładu i mediami. Będą prowadzone specjalne wspólne modlitwy w intencji rozwiązania
tego problemu. Ogłoszona będzie także zbiórka pieniędzy dla najbardziej poszkodowanych.