Benedykt XVI do Papieskiej Akademii Nauk Społecznych: przebaczenie drogą rozwiązywania
międzynarodowych konfliktów
Nieprzemijającą aktualność encykliki Pacem in terris Jana XXIII podkreśla Ojciec
Święty w przesłaniu do uczestników 18. sesji plenarnej Papieskiej Akademii Nauk Społecznych.
Watykańskie obrady poświęcono przypadającemu w przyszłym roku 50-leciu tego dokumentu
nauki społecznej Kościoła. Papież przypomina, że przyszły błogosławiony pisał go pod
koniec życia, u szczytu zimnej wojny, by bronić pokoju i sprawiedliwości. „Choć globalny
klimat polityczny znacznie się przez to półwiecze zmienił, wizja Papieża Jana może
nas jeszcze wiele nauczyć, gdy zmagamy się z nowymi wyzwaniami dla pokoju i sprawiedliwości
– zauważa Benedykt XVI. – Sercem nauki społecznej Kościoła jest antropologia uznająca
w człowieku obraz Stwórcy”.
„Pokój i sprawiedliwość to owoce właściwego porządku
wpisanego w samo stworzenie, wypisanego w ludzkich sercach (por. Rz 2, 15), a zatem
dostępnego wszystkim ludziom dobrej woli” – pisze Ojciec Święty. Zwraca uwagę, że
encyklika sprzed pół wieku była „potężnym wezwaniem do twórczego dialogu między Kościołem
i światem, wierzącymi i niewierzącymi, którego krzewienie zainicjował Sobór Watykański
II”. Z tego samego ducha wyrosło hasło bł. Jana Pawła II na Światowy Dzień Pokoju
sprzed 10 lat: „Nie ma pokoju bez sprawiedliwości, nie ma sprawiedliwości bez przebaczenia”.
Było to po szokujących zamachach terrorystycznych z września 2001 r. „Pojęcie przebaczenia
musi znaleźć miejsce w międzynarodowych rozmowach nad rozwiązaniem konfliktów, by
zmienić jałowy język wzajemnych oskarżeń, który prowadzi donikąd – podkreśla Benedykt
XVI. – Przebaczenie nie jest negowaniem popełnionego zła, ale udziałem w uzdrawiającej
i przemieniającej miłości Boga, która pojednuje i odnawia”.
Papież przypomina,
że także Synody Biskupów dla Afryki i Bliskiego Wschodu podjęły tematy przebaczenia
i pojednania. „Historyczne błędy i niesprawiedliwości można przezwyciężyć tylko wówczas,
gdy czerpie się natchnienie z orędzia nadziei, wyprowadzającego ludzi i narody z błędnego
koła – dodaje Ojciec Święty. – Od 1963 r. wiele konfliktów, które wydawały się wówczas
nie do rozwiązania, przeszło do historii”.