Idea władzy światowej jest nie do pogodzenia z katolickim nauczaniem społecznym –
uważa prof. Mary Ann Glendon, prezes Papieskiej Akademii Nauk Społecznych. W Watykanie
trwa sesja plenarna Akademii poświęcona globalnemu porządkowi w 50 lat po encyklice
Pacem in terris. Zdaniem prof. Glendon siła encykliki Jana XXIII polegała nie na podaniu
światu konkretnych wskazań w sprawie porządku światowego, ale na odwołaniu się do
dobrej woli wszystkich ludzi. Papież zaapelował do wszystkich bez wyjątku, aby szukali
w sobie i w ramach własnych tradycji sił i czynników sprzyjających pokojowi – przypomniała
prezes Akademii w wywiadzie dla Radia Watykańskiego.
Temat obrad dotyczy też
pośrednio idei władzy światowej. Poparła ją w ubiegłym roku nota Papieskiej Rady „Iustitia
et Pax” o światowej reformie finansowej, która jednak, jak zaznaczono później, nie
wyraża oficjalnego stanowiska Stolicy Apostolskiej. Zdaniem prezes Papieskiej Akademii
należy zachować wielką ostrożność względem idei ogólnoświatowych rządów. Nauczanie
Kościoła opowiada się bowiem raczej za decentralizacją władzy – zaznaczyła prof. Glendon.
„Myślę,
że wielkim wkładem katolickiej myśli społecznej jest zasada pomocniczości - powiedziała
Radiu Watykańskiemu prezes Papieskiej Akademii Nauk Społecznych. - A zatem przekonanie,
że decyzje podejmują najlepiej ci, których one bezpośrednio dotyczą, czyli kiedy ma
to miejsce na najniższym szczeblu. Trzeba być bardzo ostrożnym, kiedy się mówi o światowej
władzy, i pamiętać, że na szczeblu międzynarodowym i ponadkrajowym należy regulować
jedynie te problemy, których nie da się rozwiązać na niższym szczeblu. W katolickim
nauczaniu społecznym nie ma żadnych podstaw dla idei światowej władzy”.