Msza i audiencja z okazji 85. urodzin Benedykta XVI
Benedykt XVI obchodzi dziś nie tylko urodziny, ale też rocznicę chrztu. Mówił o tym
w improwizowanej homilii na Mszy, której przewodniczył rano w watykańskiej Kaplicy
Paulińskiej.
„W dniu, w którym się urodziłem, dzięki trosce mych rodziców odrodziłem
się też «z wody i Ducha», jak słyszeliśmy dopiero co w Ewangelii – mówił Papież. –
Jest to najpierw dar życia, który otrzymałem od rodziców w bardzo trudnych czasach
i za który muszę być im wdzięczny. Ale ludzkie życie niekoniecznie musi być darem.
Czy naprawdę zawsze jest dobrym darem? Czy wiemy, co się może zdarzyć człowiekowi
w czasach mrocznych, jakie są przed nami, czy nawet w jaśniejszych, jakie mogą nadejść?
Czy można przewidzieć, na jakie udręki, jakie okropności będzie wystawiony? Czy można
tak po prostu dać życie? Jest to rozsądne czy zbyt niepewne? To dar problematyczny,
gdy zostanie sam. Samo życie biologiczne jest darem, ale pod dużym znakiem zapytania.
Staje się prawdziwym darem, kiedy wraz z nim daje się obietnicę, która jest silniejsza
od wszelkiego nieszczęścia, jakie może zagrażać. Dzieje się to wtedy, gdy to życie
zostaje zanurzone w Mocy zapewniającej, że dobrze jest być człowiekiem, że dla tego
człowieka dobre jest, cokolwiek może przynieść przyszłość. W ten sposób do narodzenia
należą powtórne narodziny, pewność, że faktycznie dobrze jest tu być, bo obietnica
silniejsza jest od zagrożeń. Taki jest sens odrodzenia z wody i Ducha: być zanurzonym
w obietnicy, jaką tylko sam Bóg może dać: «Dobrze, że jesteś, możesz być tego pewny,
cokolwiek mogłoby przyjść». Dzięki tej pewności mogłem żyć, odrodzony z wody i Ducha”.
Ojciec Święty podkreślił szczególny związek dnia swego urodzenia i chrztu
z paschalną tajemnicą śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. 85 lat temu, w 1927 r.,
była to Wielka Sobota. Papież nawiązał ponadto do przypadających dziś wspomnień dwojga
świętych. Są nimi Bernadeta Soubirous, prosta wiejska dziewczyna, której w XIX wieku
objawiła się w Lourdes Matka Boża, i XVIII-wieczny bezdomny pątnik, również Francuz,
Benedykt Józef Labre. Mówiąc o jego pielgrzymowaniu po sanktuariach całej Europy,
Benedykt XVI przytoczył tradycję, raczej legendarną, że miał on dotrzeć nawet do Polski.
Podkreślił, że oboje ci święci, tak ubodzy, umieli dostrzegać i wybierać w życiu to,
co naprawdę istotne.
Na urodzinowej Mszy papieskiej w Kaplicy Paulińskiej byli
m.in. liczni goście z Bawarii, w tym tamtejsi biskupi. Życzenia Ojcu Świętemu złożył
w imieniu całego Kościoła, a szczególnie Kolegium Kardynalskiego jego dziekan, kard.
Angelo Sodano. Z bawarskimi gośćmi Benedykt XVI spotkał się potem na audiencjach.
Przyjął biskupów ze swym następcą na arcybiskupstwie monachijskim, kard. Reinhardem
Marxem, premiera Bawarii Horsta Seehofera, wreszcie całą delegację, liczącą ok. 170
osób. W improwizowanym przemówieniu przypomniał swe związki z tym niemieckim landem
od urodzenia poprzez profesurę uniwersytecką aż po arcybiskupstwo jego stolicy. Obok
katolików pozdrowił też biskupa ewangelickiego i przedstawicieli tamtejszej wspólnoty
żydowskiej.