Kuba: policyjna interwencja wobec dysydentów okupujących hawański kościół
Kubańscy dysydenci, którzy przez ponad dwie doby okupowali jeden z kościołów Hawany,
zostali ostatniej nocy wywiezieni przez policję. Odmawiali dobrowolnego opuszczenia
go mimo próśb jego rektora oraz kanclerza kurii archidiecezjalnej i samego kard. Jaime
Ortegi. Arcybiskup Hawany proponował im odwiezienie do domów pod ochroną Kościoła
i prosił władze, by nie interweniowały.
Również wierni, przybyli tam przedwczoraj
i wczoraj na Mszę, której nie można było odprawić z powodu okupowania świątyni, zachęcali
opozycjonistów, by je przerwali. Ponieważ oni sami zaproponowali, by przyszli do nich
na rozmowy przedstawiciele władz, kardynał wezwał je, prosząc jednak o zagwarantowanie
okupującym nietykalności. Agenci, zapewniając władze duchowne, że nie są uzbrojeni,
weszli do kościoła i zażądali opuszczenia go, co też cała 13-osobowa grupa uczyniła
bez stawiania oporu. Władze obiecały, że z posterunku policji rozwiozą wszystkich
do domów i nie będą ich za ten czyn procesować.
Dodajmy, że wiele kubańskich
grup opozycjonistów zdystansowało się od akcji okupowania kościoła. „Respektujemy
działalność tych, którzy tak czynią, ale nasza linia jest inna – powiedziała Berta
Soler, przedstawicielka Dam w Bieli. – My chodzimy do kościołów, aby modlić się i
być blisko Boga”.