O działania dyplomatyczne zamiast akcji zbrojnej w Iranie zaapelował episkopat Stanów
Zjednoczonych. W jego imieniu list do sekretarz stanu Hillary Clinton skierował bp
Richard Pates, odpowiedzialny w amerykańskiej konferencji episkopatu za sprawiedliwość
i pokój.
Duże obawy Kościoła budzi obecna eskalacja retoryki i napięcia politycznego
oraz spekulacje dotyczące użycia amerykańskiej armii przeciw Iranowi. W liście przypomina
się, że obecnie brak jest dowodów na bezpośrednie zagrożenie dla USA lub jego sprzymierzeńców.
Podobnie
niedopuszczalne jest uderzenie prewencyjne ze strony Izraela – czytamy w liście bp.
Patesa. Przypomina on, że do takiej operacji zbrojnej konieczne są dowody, by rozwiać
kwestie moralne związane z wojną prewencyjną. Przypomina się, że najpierw winno się
wyczerpać wszelkie możliwości pozamilitarne. Należą do nich sankcje i rokowania oraz
współpraca z instytucjami międzynarodowymi. Amerykański Kościół zdaje sobie sprawę
z zagrożenia ze strony Iranu i jego programu nuklearnego, ale na dzień dzisiejszy
ocenia wojnę jako krok nierozważny i bezcelowy.