Kard. O’Brien: geje nie zabiegają o nowe prawa, lecz o złamanie naszych sumień
W Wielkiej Brytanii już teraz związki homoseksualne cieszą się tymi samymi prawami,
co małżeństwa. W rozszerzeniu definicji małżeństwa na związki jednopłciowe nie chodzi
więc o równouprawnienie, lecz o narzucenie całemu społeczeństwu własnej wizji świata
– pisze na łamach Sunday Telegraph katolicki prymas Szkocji kard. Keith O’Brien. Redefinicja
małżeństwa to jedna z przedwyborczych obietnic, którą David Cameron złożył homoseksualnemu
lobby i teraz z rzadką konsekwencją stara się zrealizować. Projekt odnośnej ustawy
został podany pod publiczną konsultację. Korzystając z tego prawa, prymas Szkocji
wypowiedział się na ten temat w jednym z najpoczytniejszych brytyjskich dzienników.
Arcybiskup Edynburga zaznaczył, że redefinicja małżeństwa nie zmieni niczego
w życiu homoseksualistów, zmusi jednak całe społeczeństwo, by podporządkowało się
poglądom niepokaźnej mniejszości. Jako pierwsze odczują to szkoły, nauczyciele i uczniowie,
którzy o małżeństwie będą odtąd myśleć tak, jak nakazuje im prawo – przewiduje kard.
O’Brien. Powołuje się przy tym na doświadczenia szkół w amerykańskim stanie Massachusetts
po tym, jak zalegalizowano tam małżeństwa jednopłciowe. Grozi nam tyrania tolerancji,
a ci, którzy nie zaakceptują narzuconej przez państwo doktryny, będą uznawani za heretyków
i likwidowani za wszelką cenę – pisze katolicki prymas Szkocji.
Kard. Keith
O’Brien przypomina, że rząd Davida Camerona, wychodząc na przeciw postulatom homoseksualistów,
kompletnie zapomina o dobru dzieci. Każde dziecko zasługuje na to, by było wychowywane
przez matkę i ojca. My tymczasem z pełną premedytacją chcemy pozbawić niektóre dzieci
ojca bądź matki – zauważa szkocki purpurat.