Jak co miesiąc, Ojciec Święty poleca modlitwom wiernych dwie intencje: ogólną
i misyjną. Pierwsza z nich to: „Aby był właściwie doceniany na całym świecie
wkład kobiet w rozwój społeczeństwa”. W papieskich wypowiedziach sprawa
ta nieraz powraca. Przed trzema laty, 10 maja 2009 r. Benedykt XVI mówił o niej w
stolicy Jordanii, Ammanie. Nawiązał do Roku Rodziny, obchodzonego wówczas przez Kościół
całej Ziemi Świętej. Zaznaczył, że ważnym aspektem podjętych wówczas rozważań była
szczególna godność, powołanie i misja kobiet w planie Bożym.
„Jakże wiele zawdzięcza
Kościół na tych ziemiach cierpliwemu, pełnemu miłości i wiernemu świadectwu niezliczonych
chrześcijańskich matek, sióstr zakonnych, nauczycielek, lekarek czy pielęgniarek!
– mówił Ojciec Święty. – Jak wiele zawdzięcza wasze społeczeństwo wszystkim tym kobietom,
które w różny, często wymagający odwagi sposób poświęcały swoje życie, by budować
pokój i krzewić miłość! Od pierwszych stronic Biblii widzimy, że mężczyzna i kobieta,
stworzeni na obraz Boga, zostali powołani, by uzupełniać się wzajemnie w zarządzaniu
darami Boga i jako partnerzy w przekazywaniu światu Jego daru życia, zarówno w sensie
fizycznym, jak duchowym”.
Papież zwrócił uwagę, że niestety, godność i rola
dane przez Boga kobietom nie zawsze właściwie rozumiano i doceniano.
„Kościół
i ogół społeczeństwa uświadomiły sobie, jak pilnie potrzebujemy tego, co Papież Jan
Paweł II nazwał «profetycznym rysem» kobiet (por. Mulieris dignitatem, 29)
jako tych, co krzewią miłość, uczą miłosierdzia i budują pokój, dając ciepło i ludzkie
oblicze światu, który zbyt często ocenia osoby na podstawie bezdusznych kryteriów
użyteczności i zysku – mówił dalej Benedykt XVI. – Kościół w Ziemi Świętej, dając
publiczne świadectwo szacunku dla kobiet i broniąc wrodzonej godności każdej osoby
ludzkiej, może wnieść ważny wkład w rozwój kultury opartej na prawdziwym humanizmie
i w budowę cywilizacji miłości”.
Z kolei Ojciec Święty poleca nam intencję
misyjną. W marcu mamy się modlić, „aby Duch Święty dał wytrwałość
tym, którzy – zwłaszcza w Azji – są dyskryminowani, prześladowani i zabijani ze względu
na imię Chrystusa”. Papież często przypomina cierpienia prześladowanych
chrześcijan. Paradoksalnie doznają ich oni szczególnie często w Azji, czyli na kontynencie,
na którym Jezus narodził się, umarł i zmartwychwstał, i skąd Jego apostołowie zanieśli
Ewangelię do innych części świata. Tą azjatycką kolebką Kościoła jest Bliski Wschód.
Ponad rok temu, 24 października 2010 r., Benedykt XVI, kończąc Synod Biskupów poświęcony
bliskowschodnim chrześcijanom, powiedział, że do nich odnieść można słowa Chrystusa:
«Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo» (Łk
12, 32).
„W istocie, choć są nieliczni, głoszą Dobrą Nowinę o miłości Boga
do człowieka, miłości, która objawiła się właśnie na Ziemi Świętej w osobie Jezusa
Chrystusa – stwierdził Papież. – To Słowo zbawienia, wzmocnione łaską sakramentów,
rozbrzmiewa ze szczególną mocą w miejscach, gdzie zrządzeniem Bożej Opatrzności zostało
spisane, i jest jedynym Słowem, które może przerwać błędne koło zemsty, nienawiści,
przemocy. Z serca oczyszczonego, żyjącego w pokoju z Bogiem i bliźnim, mogą zrodzić
się decyzje i inicjatywy pokojowe na szczeblu lokalnym, krajowym i międzynarodowym.
W to przedsięwzięcie, które ma być realizowane z udziałem całej wspólnoty międzynarodowej,
chrześcijanie, będący pełnoprawnymi obywatelami, mogą i powinni wnosić swój wkład
w duchu ewangelicznych Błogosławieństw, stając się budowniczymi pokoju i apostołami
pojednania dla dobra całego społeczeństwa”.
Podsumowując dwa tygodnie obrad
poświęconych bliskowschodnim chrześcijanom, Papież zwrócił się do nich za pośrednictwem
uczestników Synodu:
„Drodzy bracia i siostry na Bliskim Wschodzie! Niech doświadczenie
tych dni da wam poczucie, że nigdy nie jesteście sami, że są z wami zawsze Stolica
Apostolska i cały Kościół, który narodził się w Jerozolimie i rozprzestrzenił na Bliskim
Wschodzie, a następnie na całym świecie”.