Zaraz po chrzcie
w Jordanie, gdzie Pan Jezus uświęcił wodę, Duch wyprowadził Go na
pustynię (Mk 1,12). Pustynia w tamtych czasach miała wiele znaczeń, także tych
najgorszych, jako miejsce opuszczone przez Boga, miejsce demonów, pokusy i śmierci.
Duch wyprowadził jednak Jezusa na pustynię aby i ten wrogi teren uświęcił swoją obecnością
i swoim zwycięstwem. Na pustyni dochodzi bowiem do pierwszego starcia z szatanem.
Starcia zwycięskiego, jak słyszymy w Ewangelii, dzięki któremu dowiadujemy się, że
pokusy można jednak pokonać i że żadna z nich nie jest ponad siły człowieka.
Jak
to jest, zastanawiają się niektórzy, że mimo swej inteligencji i przebiegłości szatan
porywa się na kuszenie Jezusa: musiał przecież zdawać sobie sprawę, że przegra!
A
jednak jego pycha doprowadza go do głupoty, bo jak inaczej nazwać kuszenie Syna Bożego
i odkrycie przed ludźmi swoich kart. Od tamtej chwili wiemy już bowiem kogo przede
wszystkim szatan kusi. Kusi podobnych do Jezusa, świętych i dobrych. Miernoty, ludzi
w szponach nałogów, tych nie musi, no chyba, że do jeszcze większego zła, ale prawdziwą
batalię toczy ze szlachetnymi i prawymi. W Rozmowach z Ojcami Jana Kasjana
starzec Apollo upomina pewnego mnicha: – nie szczyć się, nie wynoś, żeś jest wolny
od pokus, bo może to tylko znak, że szatan tobą gardzi i nie zalicza Cię do grona
tych, którzy swoim postępem i świętością pobudzają go do walki?.
Dzisiejsza
Ewangelia mówi na także wyraźnie kiedy szatan kusi. Do Jezusa przystąpił tuż przed
Jego pierwszym wystąpieniem i rozpoczęciem publicznej działalności. Zdaniem niektórych
komentatorów Jezus właśnie po to udał się na pustynię aby lepiej przygotować się do
tego zadania, odprawiając długie, czterdziestodniowe „rekolekcje”. Szatan uderzy zawsze,
gdy człowiek przygotowuje się do rzeczy wielkich, gdy stara się uczynić coś dobrego,
gdy pragnie zbliżyć się do Boga.
Kusząc Jezusa na pustyni szatan ujawnia także
swoje „ulubione tematy” (bogactwo, władza i sława), oraz to w jaki sposób kusi człowieka.
A kusi zawsze rzeczami dobrymi i pięknymi, bo gdyby ukazywał zło, nie byłoby tylu
chętnych.
Najważniejszym przesłaniem dzisiejszej Ewangelii jest jednak to,
że szatanowi można się oprzeć, nie ulec jego pokusom, że można go pokonać. Św. Mateusz
(Mt 4, 1-11) i św. Łukasz (Łk 4, 1-13), którzy obszerniej opisują nam tę sceną, powiedzą,
że Chrystusa zwyciężył szatana orężem Słowa Bożego. Rzeczywiście, każdą szatańską
pokusę demaskuje i zwycięża odpowiednim fragmentem Pisma świętego. Rodzi się pytanie
o naszą znajomość Biblii. Czy równie dobrze jak sportowców, piosenkarzy, bohaterów
seriali, znamy postaci tej Świętej Księgi? Czy podobnie jak numery telefonów, rozmaite
piny i loginy znamy na pamięć cytaty Pisma?
Jeśli szukamy jakiegoś postanowienia
na Wielki Post – zacznijmy czytać Biblię.
____________________
Panie
Jezu, dobrze wiemy, że w naszym życiu będziemy musieli przejść przez rożne
pustynie: pustynię smutku i cierpienia, pustynię choroby i samotności,
pustynię niesprawiedliwości i krzywdy. Nie pozwól jednak, Panie,
abyśmy ulegli pojawiającym się wtedy pokusom; wlej w nasze serce ufność
i nadzieję, że nie jesteśmy sami, a kiedy trzeba ześlij nam Aniołów, aby nas
wspomagali (por. Mk 1,13). Który żyjesz i królujesz na wieki wieków.
Amen.