Kuba i Meksyk przygotowują się na przyjęcie Papieża, wspominając Jana Pawła II
Kubańczycy przygotowują się do wizyty Benedykta XVI wspominając podróż jego poprzednika.
Jan Paweł II gościł na tej karaibskiej wyspie przed 14 laty, od 21 do 26 stycznia
1998 r. Jego następca będzie tam od 26 do 28 marca. Jak powiedział Radiu Watykańskiemu
kubański ambasador przy Stolicy Apostolskiej Eduardo Delgado, jego państwo przyjmie
Papieża w takim samym duchu, jak jego poprzednika, spodziewając się równie dobrych
owoców tej podróży.
„Wizyta Jana Pawła II zrobiła wielkie wrażenie na kubańskim
narodzie – stwierdził kubański dyplomata w wywiadzie dla Radia Watykańskiego. – Do
dziś trwają jej konsekwencje w postaci Bożego Narodzenia, które zostało wówczas uznane
za święto państwowe, czy stałych rozmów z Kościołem katolickim na Kubie, które pozwoliły
rozwinąć wzajemne relacje. My Kubańczycy darzymy bł. Jana Pawła II wielkim uczuciem,
powiedziałbym wręcz miłością. Wspominamy i cenimy nie tylko jego wizytę, ale również
jego nauczanie i długi pontyfikat. Gorąco pragniemy, by wizyta Benedykta XVI była
równie piękna i pomyślna. Chcemy, by tak jak bł. Jan Paweł II Ojciec Święty zachował
w sercu miłe wspomnienia po tej podróży”.
Również w Meksyku wiadomość o papieskiej
podróży została przyjęta z wielkim entuzjazmem. Papież będzie tam od 23 do 26 marca.
Jak mówi meksykański ambasador przy Watykanie Héctor Ling Altamirano, na spotkanie
z Papieżem przyjadą grupy z całego kraju, niektóre przemierzą nawet 2 tys. kilometrów.
„Myślę,
że ów entuzjazm, z jakim Meksykanie odpowiadają na papieską podróż, ukazuje naturę
naszego katolicyzmu – stwierdził meksykański dyplomata. – Jest on oczywiście bardzo
latynoski. Wystarczy wspomnieć o Matce Bożej z Guadalupe, a także o naszych walkach
o niepodległość, w których uczestniczyło też wielu kapłanów. Ponadto wciąż jeszcze
pamiętamy o dziedzictwie Jana Pawła II, który odwiedził nas pięciokrotnie, dając wyraz
wielkiej miłości do naszej ojczyzny. Pamiętam, jak na stadionie Azteca sam kiedyś
wyznał wobec tłumów, że jest Meksykaninem. Nasz katolicyzm, bardzo maryjny i papieski,
jest wielką siłą Meksyku, który jak wiele innych krajów boryka się z poważnymi problemami,
choćby takimi, jak kryzys gospodarczy czy przemoc”.