Zmuszanie duchownych i obywateli do bezpośredniego płacenia za działania, które naruszają
ich przekonania religijne, jest bezprecedensowym atakiem na wolność sumienia. W ten
sposób przewodniczący episkopatu Stanów Zjednoczonych skrytykował na łamach dziennika
The Wall Street Journal forsowanie przez administrację prezydenta Baracka Obamy
ustawy o ubezpieczeniach zdrowotnych. Zakłada ona, że katolicki pracodawca jest zmuszony
do wykupienia pakietu ubezpieczeń zawierającego środki antykoncepcyjne oraz refundację
sterylizacji i środków poronnych. Ustawa wywołała zrozumiałe obawy w środowiskach
katolickich, do których dołączyły rzesze zwykłych Amerykanów. Metropolita Nowego Jorku
wyraził głębokie zaniepokojenie antykatolickim nastawieniem administracji Obamy oraz
przyszłością Ameryki bez podstawowych wolności.
Metropolita Nowego Jorku przypomniał,
że Kościół katolicki broni wolności wyznania, w tym w poszanowania sumienia wszystkich
Amerykanów. Odnosząc się do kontrowersyjnej reformy przyznał, że niewielkim wspólnotom
religijnym udało się wywalczyć zwolnienie. Wymienił przy tym Amiszów, którzy w ogóle
nie posiadają ubezpieczenia zdrowotnego, a rząd uznaje ich prawa. Podobnym przywilejem
cieszy się Stowarzyszenie Chrześcijańskiej Nauki, którego członkowie wierzą, że wyleczenie
dokonuje się tylko przez modlitwę. Również ich nie obejmie reforma ubezpieczeń. Sprzeciw
sumienia wywalczyli sobie także kwakrzy, którzy nawet w czasie wojny odmawiają zabijania
innych, a rząd uznaje ich przekonania. Natomiast w przypadku katolików, w opinii abp.
Dolana, administracja prezydenta Obamy poważnie łamie ich sumienia. Podobnie rzecz
się ma z wszystkimi, którzy sprzeciwiają się traktowaniu ciąży jako choroby – napisał
przewodniczący episkopatu Stanów Zjednoczonych.