Z drogi pojednania narodowego nie można zawrócić. Wskazują na to biskupi Wybrzeża
Kości Słoniowej. Ten zachodnioafrykański kraj po miesiącach bratobójczych walk wywołanych
powyborczym kryzysem próbuje rozpocząć na nowo normalne życie.
„Ten, kto był
nam wrogiem, niech stanie się bratem. Musimy sobie nawzajem wybaczyć winy oraz wspólnie
iść drogą pokoju i pojednania”. Te słowa znalazły się w oświadczeniu wydanym na zakończenie
sesji plenarnej episkopatu. Powtórzono je w obecności przedstawicieli władz, polityków,
żołnierzy oraz liderów religijnych, którzy wzięli udział w liturgii zamykającej spotkanie
w Bouaké.
To wskazanie przez Kościół pokoju jako jedynego kierunku dla tego
afrykańskiego kraju jest fundamentalne dla przyszłości Wybrzeża Kości Słoniowej. Ubiegłoroczne
wybory prezydenckie, które zakończyły się konfliktem między ustępującym a nowo wybranym
prezydentem, doprowadziły bowiem do śmierci ponad 3 tys. Afrykańczyków. A kraj ten
wychodzi z dopiero co zakończonej 10-letniej wojny domowej. W rozliczeniu z krwawą
przeszłością ma pomóc międzyreligijna komisja dialogu, prawdy i pojednania, której
jednym z członków jest metropolita Bouaké, abp Paul-Siméon Ahouanan Djro.